Większa od oczekiwań czwartkowa podwyżka stóp procentowych przez EBC i jednocześnie rozczarowanie rynków wywołane przyjętym nowym instrumentem antyfragmentacyjnym TPI, a następnie piątkowa publikacja wstępnych lipcowych wskaźników PMI dla Niemiec i strefy euro, które znalazły się poniżej 50 pkt, odbijały się na notowaniach aktywów. Oliwy do ognia dolały opublikowane w poniedziałek lipcowe wskaźniki Ifo w Niemczech, także bardzo słabe w porównaniu z prognozami. Coraz większe przekonanie inwestorów o rychłej recesji w strefie euro „pchało” w poniedziałek w górę eurodolara, choć także oczekiwania co do decyzji Fedu w środę miały znaczenie.

Nie ma wątpliwości, że stopy procentowe w USA zostaną ponownie podniesione, nie jest jednak pewne, czy będzie to podwyżka o 75 pkt baz., czy może o 100 pkt baz. Para EUR/USD znalazła się w poniedziałek w okolicach 1,0250. Jednocześnie osłabienie wspólnej waluty korzystnie wpłynęło na parę EUR/PLN, która zeszła w okolice 4,6920, podczas gdy „otwierała” europejską sesję w okolicach 4,7400. Na rynku długu decydującą rolę odgrywały w poniedziałek oczekiwania rynków co do banków centralnych. W USA rentowności obligacji rosły o 5–10 pkt baz., w strefie euro zaś o 4–7 pkt baz. W Polsce trwał natomiast spadek rentowności skarbowych papierów wartościowych, o 2–4 pkt baz., wiedziony redukcją oczekiwań co do dalszych podwyżek stóp przez RPP.