Uwaga rynków finansowych na świecie nadal koncentrowała się w poniedziałek na konflikcie rosyjsko-ukraińskim. Sesja przebiegała pod nieobecność inwestorów z USA, którzy obchodzili Dzień Prezydenta. Aktywność w związku z powyższym, jak i obroty były mniejsze niż zwykle. Europejska sesja rozpoczynała się w dość dobrych nastrojach, po tym jak jeszcze podczas handlu azjatyckiego z Paryża napłynęły informacje o możliwym zorganizowaniu szczytu przywódców USA i Rosji. Kolejna nadzieja na pokojowe rozwiązanie konfliktu wsparła bardziej ryzykowne aktywa. Na wyraźnie wyższych poziomach, w porównaniu z piątkowym zamknięciem, znalazła się para EUR-USD (tj. blisko 1,1390), w lepszej formie rozpoczynał tydzień także polski złoty (okolice 4,5100). Rentowności obligacji, zarówno w Niemczech, jak i w Polsce, rosły o ok. 2–4 pkt baz.
Niestety, optymizm inwestorów dość szybko uleciał, a przyczyniły się do tego kolejne napływające informacje już znacznie bardziej niepokojące. M.in. władze na Kremlu podały, że „nie mają konkretnych planów" co do szczytu pomiędzy W. Putinem a J. Bidenem, stawiając pod znakiem zapytania organizację takiego spotkania. W reakcji kurs EUR-USD wrócił w okolice 1,1330, a para EUR-PLN w okolice 4,5350. Odwrót nastąpił także na rynku obligacji. Rentowności polskich SPW na koniec dnia spadały o 3–7 pkt baz.