Polska waluta kwotowana jest następująco: 4,4919 PLN za euro, 3,9309 PLN wobec dolara amerykańskiego, 4,2532 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 5,3200 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,917% w przypadku obligacji 10-letnich.
Wydarzeniem ostatnich godzin wokół PLN była konferencja prezesa NBP. Sporo miejsca poświęcone zostało kursowi złotego, gdzie padły zapewnienia m.in. że NBP zrobi „wszystko aby PLN był mocniejszy". Otrzymujemy więc potwierdzenie wcześniejszych spekulacji rynkowych o włączeniu kanału kursowego w ramy prób ograniczenia inflacji. Równocześnie wydaje się iż dość wyraźnie zarysowane zostało „jastrzębie" stanowisko A. Glapińskiego co podbija scenariusz dalszych podwyżek stóp w marcu (prawdopodobnie ponownie o 50pb). Wsparciem dla PLN było też pytanie/sugestia dot. wymiany środków z UE przez rząd na rynku, a nie w ramach NBP jak dotychczas. EUR/PLN spadł poniżej 4,50 (aktualne minima 4,4860) i jest najniżej od czerwca 2021r. Na szerokim rynku inwestorzy czekają na wskazanie CPI z USA, które będzie elementem układanki oczekiwań wobec podwyżek Fed.
W trakcie dzisiejszej sesji inwestorzy czekać będą na 14:30 kiedy poznamy wskazanie inflacji CPI dla USA (oczek. 7,3% r/r). Lokalnie otrzymamy dziś minutes ze styczniowego posiedzenia RPP.
Z rynkowego punktu widzenia na rynku widoczna jest presja na dalsze zwyżki PLN. Jastrzębie nastawienie NBP, sugestie wymiany środków z UE na rynku i ocieplenie stosunków z KE/UE stanowią czynniki wspierające. Teoretycznie ryzykiem pozostaje mocniejszy dolar, jednak tam (eurodolar) wydaje się iż inwestorzy większą uwagę przywiązują do scenariuszy niepewności związanych z EBC.
Konrad Ryczko