Polska waluta kwotowana jest na rynku następująco: 4,1991 PLN za euro, 3,7321 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,8386 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,8492 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,368% w przypadku papierów 10-letnich.
Początek tygodnia na rynku PLN nie przyniósł większych zmian – inwestorzy wyczekują na istotne wydarzenia zagraniczne, podczas gdy krajowy kalendarz makro nie zawiera kluczowych odczytów. Po korekcie z poprzedniego tygodnia wycena złotego oddaliła się nieco od kilkumiesięcznych szczytów jednak w dalszym ciągu oscylujemy blisko okolic 4,17 EUR/PLN czy 3,80 CHF/PLN. W szerszym ujęciu inwestorzy czekają na środową publikację protokołu FED, co w połączeniu z wczorajszymi wypowiedziami M. Flynn'a (brak zastosowania się do poleceń Senatu oraz nie przekazanie dokumentów) może ponownie podbić zmienność na wycenie USD. Dla aktywów EM istotnym wydarzeniem będzie również potencjalna czwartkowa decyzja OPEC w zakresie utrzymania (i ewentualnego pogłębienia) cięć produkcji. Lokalnie dopiero w czwartek poznamy istotniejsze wskazania makro z kraju (stopa bezrobocia oraz protokół RPP), jednak również tutaj wątpliwym jest aby czynniki te wywarły większy wpływ na handel. Wycena PLN (i innych walut EM) zależna będzie głównie od czynników zewnętrznych – zmian na notowaniach dolara.
Początek dzisiejszej sesji może mijać pod znakiem podbicia awersji do ryzyka za sprawą wydarzeń w Manchesterze. W trakcie sesji w Azji obserwowaliśmy wzrost notowań japońskiego jena, co wskazuje na transfery w kierunku bardziej bezpiecznych aktywów. Znakiem czasów jest jednak fakt, iż ostatnie wydarzenia tego typu nie wpływają już znacząco na rynek. W kalendarzu makro na dziś mamy serię publikacji indeksów PMI (zarówno dla usług i przemysłu). Tradycyjnie należy głównie zwrócić uwagę na odczyt z Niemiec (oczek. 58 pkt.).
Z rynkowego punktu widzenia początek tygodnia nie przyniósł większych zmian na wycenie PLN ani nie zmienił układu technicznego na parach. Po korekcie z poprzedniego tygodnia PLN pozostaje nieco słabszy – w dalszym ciągu jednak znajdujemy się niedaleko ostatnich maksimów. Teoretycznie najbardziej prawdopodobny scenariusz to korekta, jednak z uwagi na dobre nastroje wokół PLN jej zasięg i dynamika będzie ograniczona.
Konrad Ryczko
