Aktualnie wydaje się, że formujący się konsensus zakłada wzrost w okolice 4,5 proc. Trudno jednak oczekiwać zmiany prognoz przez Radę Polityki Pieniężnej (RPP) – prawdopodobieństwo ruchu na stopach, z uwagi na perspektywy lekkiego spowolnienia gospodarczego, wydaje się nikłe.

Sam złoty zareagował nieznacznym spadkiem, choć bardziej prawdopodobne wydaje się, że była to korekta umocnienia złotego z poniedziałku (kiedy krajowy rynek był „teoretycznie" bez handlu).

Globalnie inwestorzy wyczekują dalszego rozwoju sytuacji w stosunkach Iran–Stany Zjednoczone po wydarzeniach w Bagdadzie. Początkowo dało się zauważyć transfery w kierunku tzw. bezpiecznych przystani (jen, frank szwajcarski), jednak docelowo wydaje się, że rynek doszedł do wniosku, że otwarty, klasyczny konflikt jest raczej mało prawdopodobny, stąd zamykanie pozycji i ruchy korygujące.

Na szerokim rynku warto przyjrzeć się bliżej zniżce kwotowań dolara australijskiego. Rynek próbuje szacować gospodarczy, negatywny wpływ pożarów, co podbija spekulacje dotyczące obniżek stóp procentowych przez bank centralny Australii (RBA).