Nastroje na rynkach schłodziły się po tym, jak koncern Johnson&Johnson podał, że wstrzymuje prace nad szczepionką na COVID-19 po stwierdzeniu problemu u jednego z uczestników testów, chociaż dodano, że to standardowa procedura w takich przypadkach i skali prowadzonych testów. Niemniej daje to pretekst do przebicia się wątków dotyczących koronawirusa, które wcześniej były nieco z boku. Przy braku innych, pozytywnych doniesień, potencjalna korekta może nieco się wydłużyć.
Cofnięcie na Wall Street i podbicie USD - to typowy schemat dla powrotu trybu risk-off. Dzisiaj amerykańska waluta zyskuje na szerokim rynku, co jest lustrzanym odbiciem wczorajszego dnia. Niemniej zmiany procentowe nie są duże.
Z pozostałych informacji uwagę przykuwają komentarze chińskich oficjeli, którzy zapowiedzieli monitorowanie sytuacji na USDCNH (co jest pokłosiem wczorajszych działań Ludowego Banku Chin), a także polityków Państwa Środka. W nocy poznaliśmy też dane nt. bilansu handlowego za wrzesień - nadwyżka zmalała do 37 mld USD za sprawą pogorszenia się dynamiki eksportu, oraz większego importu. Chińskie MSZ wysłało też mocny przekaz wobec USA, aby te wstrzymały planowaną sprzedaż broni dla Tajwanu. W Europie mamy doniesienia o tym, że liderzy UE dyskutowali o planie działania na wypadek załamania się rozmów z Wielką Brytanią. Negatywny wpływ tych informacji na funta zrównoważyły jednak lepsze dane z lokalnego rynku pracy, jakie napłynęły dzisiaj rano. Pojawiły się też plotki bazujące na źródłach w Europejskim Banku Centralnym, że decydenci mieliby być niechętni pomysłowi zaadaptowania schematu uśrednionego celu inflacyjnego (AIT), na wzór działań podejmowanych przez FED. Obawiają się, że rodziłoby to ryzyka nazbyt subiektywnej interpretacji statystycznych danych.
Pojawiły się też doniesienia nt. możliwej telekonferencji decydentów G-20 (ministrów finansów i szefów banków centralnych), jaka miałaby się odbyć w środę - agenda spotkania to bieżąca sytuacja i możliwości dalszego wsparcia gospodarek. Może mieć to związek z planowaną na dzisiejsze popołudnie publikacją nowych, globalnych prognoz makro przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Poza tym w kalendarzu mamy odczyt indeksu ZEW z Niemiec (godz. 11:00), oraz inflację CPI w USA (godz. 14:30).
OKIEM ANALITYKA - stare, nowe preteksty...
Wczoraj przestrzegałem przed tym, że przy braku nowego, optymistycznego paliwa na rynkach, do głosu mogą dojść wątki wirusowe, dając preteksty do korekty. Takim jest standardowa procedura, jaka została podjęta przez J&J po wykryciu nieoczekiwanej reakcji na testowaną szczepionkę na COVID u jednego z pacjentów. Podobnie było jakiś czas temu w przypadku prac u Astra Zeneca i relatywnie szybko dalsze badania zostały wznowione. To jednak jest dobry moment, aby ponownie zadać sobie pytanie, czy aby oczekiwania związane z tempem wdrożenia skutecznego leku nie były nazbyt duże i przysłoniły bolesną prawdę, jaką jest konieczność przywracania kolejnych restrykcji przez rządy poszczególnych państw. Obawiam się, że listopad i grudzień będą w tym względzie dość bolesne dla gospodarek. Zaplanowany na dzisiejsze popołudnie nowy World Economic Outlook od MFW, może przywrócić dyskusję o tym, czy programy fiskalnego wsparcia nie powinny zostać zwiększone. Tymczasem na tym froncie w USA i strefie euro jest raczej nieciekawie...