Wtorek przynosi lekkie podbicie dolara, co można tłumaczyć wyczekiwaniem na jutrzejsze informacje z FED, które mogą dać rynkom więcej dynamiki. Teoretycznie decyzja o taperingu o 15 mld USD miesięcznie jest już zdyskontowana, ale inwestorzy będą uważnie przyglądać się treści komunikatu, oraz słowom szefa FED podczas konferencji prasowej, po tym jak zaczynają pojawiać się oczekiwania, że do podwyżki stóp może dojść w II półroczu 2022 r. (po planowym wygaszeniu QE w połowie roku). Tego typu prognozy są jednak obarczone dużym ryzykiem błędu, gdyż trudno ocenić, co zrobią decydenci w obliczu rosnącego prawdopodobieństwa scenariusza stagflacji - opublikowane wczoraj wyliczenia ISM dla przemysłu za październik tylko teoretycznie wypadły nieźle (cieszy podbicie wskaźnika cen płaconych, ale martwi mocniejsze cofnięcie parametru nowych zamówień).
W przestrzeni G-10 najsłabszy jest dzisiaj dolar australijski. Rynek negatywnie zareagował na przekaz z posiedzenia RBA. Teoretycznie bank centralny sformalizował to, co było widać od kilku dni porzucając cel w postaci stabilizacji rentowności obligacji zapadających w 2024 r. wokół 0,1 proc., ale stanowczo odrzucił tezy, że do podwyżki stóp procentowych mogłoby dojść już w przyszłym roku (prezes Lowe uznał reakcję rynku na ostatnie dane CPI za nieproporcjonalną). W komunikacie porzucono sformułowanie o tym, że stopy wzrosną nie wcześniej, niż w 2024 r., a szef RBA uchylił furtkę na koniec 2023 r. Jego zdaniem wiele zależeć będzie od tego, czy inflacja na dłużej powróci do celu 2-3 proc. Słabość CAD i NZD może być z kolei wynikiem sytuacji na surowcach, które korygują się po ostatnich słabych danych PMI z Chin oraz informacjach o działaniach stabilizujących Pekinu. Cegiełkę do pogorszenia się nastrojów (także na rynkach w Azji) dołożyły doniesienia o zamknięciu szkół w Pekinie ze względu na nowe przypadki COVID. Wcześniejsze zwyżki koryguje frank - inflacja CPI w Szwajcarii przyspieszyła w październiku do 1,2 proc. r/r przy szacunkach 1,1 proc. r/r - to nieco wycisza spekulacje, że SNB będzie zmuszony do porzucenia polityki wyraźnie ujemnych stóp procentowych. Słabość walut skandynawskich to z kolei efekt podbicia ryzyka na globalnych rynkach. Nadal słabnie funt, a bilans ostatnich dni jest zły. Brytyjskiej walucie udziela się pesymizm związany z ostatnimi tarciami politycznymi pomiędzy Londynem, a Paryżem. Dzisiaj mają miejsce rozmowy ostatniej szansy, których celem jest deeskalacja konfliktu o połowy ryb - Francuzi postawili ultimatum, po którym planują nałożyć bolesne sankcje na Wielką Brytanię, do których otwarcie wzywają całą UE. Ryzyko polityczne i niepewność pandemiczna uderzają też w oczekiwania, co do potencjalnego ruchu Banku Anglii w czwartek, 4 listopada. Szanse na podwyżkę stóp o 15 p.b. spadły.
EURUSD - rollercoaster ...
Piątek przyniósł silny ruch w dół, który doprowadził do wymazania z nawiązką całego ruchu w górę, jaki miał miejsce w czwartek w reakcji na słowa prezes Christine Lagarde, że podwyższona inflacja może utrzymać sie nieco dłużej. Rynek szybko zreflektował się jednak, że nie w żadnym stopniu nie przybliża to do jakichś działań zmierzających do zaostrzenia polityki w 2022 r., chociaż warto będzie obserwować prace nad programem QE, który ma zastąpić wygasający na wiosnę 2022 r. pandemiczny PEPP. Inaczej ma sprawa się z FED. Decyzja o taperingu w wysokości 15 mld USD miesięcznie powinna zapaść już jutro, ale dla rynku ważniejsze będzie to, czy FED podniesie stopy procentowe w drugiej połowie 2022 r. - każde słowo w komunikacie, oraz wypowiedzi Powella może mieć znaczenie.
Wykres dzienny EURUSD