Sytuacja zewnętrzna, w tym zwłaszcza zdecydowanie większy popyt na usługi portowe niż możliwości morskich terminali przeładunkowych w Polsce powodują, że OT Logistics wypracowuje w tym roku coraz lepsze wyniki finansowe i ma dobre perspektywy na kolejne miesiące. Grupie szczególnie mocno sprzyja rosnący import węgla. W tym roku przeładowuje go już nie tylko w terminalu w Świnoujściu, ale i w Gdyni.
Podpis podpis podpis podpis podpis podpis
Nowe inwestycje
– Oczekujemy utrzymania w dalszym ciągu wzmożonego popytu na ten strategiczny surowiec, który będzie transportowany drogą morską i przeładowywany m.in. w naszych terminalach – mówi Kamil Jedynak, prezes OT Logistics.
Zarząd podtrzymuje, że w tym roku firma obsłuży przeładunek importowanego węgla na poziomie ponad 2 mln ton, a w przyszłym roku około 3 mln ton. Do tego dochodzą inne ładunki masowe i drobnicowe. W efekcie OT Logistics pracuje na pełnych mocach i taki stan powinien się utrzymać jeszcze przez jakiś czas.
Kondycja finansowa giełdowej grupy jest dziś na tyle dobra, że zarząd myśli o nowych inwestycjach organicznych, a nawet przejęciach. – Kontynuujemy inwestycje w portach, które mają poprawić ich możliwości operacyjne poprzez przystosowanie do obsługi towarów uniwersalnych, a nasz łańcuch logistyczny rozszerzyliśmy tak, by oferować klientowi pełen wachlarz usług od frachtowania statków, przez obsługę portową, po spedycję i transport do klienta – twierdzi Jedynak.