W środę minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, komentując kolejne podwyżki za przejazd na odcinku autostrady A4: Katowice–Kraków, zapowiedział potencjalny brak przedłużenia koncesji na obsługiwanie tego fragmentu drogi firmie zależnej Stalexportu Autostrad – Stalexport Autostrada Małopolska. Liczy również na to, że odpowiedzialność za ten odcinek w 2027 r. przejmie państwo. Ostatecznie cena akcji firmy spadła o niemal 8 proc.
– Wypowiedź pana ministra dotyczy okresu po wygaśnięciu koncesji. Rozumiemy ją w ten sposób, że kiedy resort będzie podejmował decyzje co do przyszłości zarządzania koncesyjnym odcinkiem autostrady A4 – czyli za około pięć lat – będzie miał na względzie przede wszystkim bezpieczeństwo i komfort użytkowników autostrady, a także interes Skarbu Państwa – skomentował dla „Parkietu” prezes Emil Wąsacz.
Czytaj więcej
Kolejne podwyżki za przejazd spowodowały, że minister Adamczyk zapowiada odebranie koncesji.
Przypomnijmy, że 4 lipca doszło do trzeciego już od października 2020 r. podwyższenia opłat za przejazd. Od teraz pojazdy kategorii I zapłacą za przejazd 13 zł, kategorii II i III 24 zł, z kolei dla użytkowników pojazdów kategorii IV i V cena wzrasta do 40 zł. Co należy podkreślić, nowa stawka dla pojazdów kategorii I jest na poziomie około 60 proc. stawki maksymalnej uwzględnionej w umowie koncesyjnej, z kolei dla pozostałych pojazdów – około 70 proc.
– Stawki opłat zawsze były niższe od przewidzianych w umowie koncesyjnej tzw. stawek optymalnych (czyli możliwie najwyższych, obliczanych przez niezależnego eksperta na bazie wieloczynnikowej analizy, w tym analizy ruchu). Polityka spółki w tym zakresie uwzględnia interes społeczny – dodał rzecznik Stalexportu Autostrad Rafał Czechowski.