To w pewnym sensie historyczna rozmowa – ostatni pana wywiad w roli CEO CD Projektu. Zgodnie z ogłoszonymi zmianami od 1 stycznia 2024 r. będzie pan pełnił rolę Chief Strategy Officer, a w następnym roku zamierza pan przejść do rady nadzorczej. Co w praktyce zmieni się w spółce, po co te zmiany?
W praktyce mam nadzieję nic się nie zmieni. My do tych zmian przygotowywaliśmy się przez wiele lat. Mam tu na myśli zarówno przejście Marcina (Iwińskiego, współzałożyciela i wiceprezesa firmy –red.) do rady nadzorczej, jak i moje plany, które są dwuetapowe. Myślę, że ta sukcesja została dobrze zaplanowana i jest to możliwie najlepsze zwieńczenie mojej kariery. Osoby, które przejmą stery, są związane ze studiem od kilkunastu lat i będzie to zupełnie naturalny proces. Wierzymy, że te zmiany personalne to będzie „event bez eventu”, czyli wszystko będzie działało najzupełniej normalnie. Mamy już ogłoszoną strategię i jeszcze przez rok, jako Chief Strategy Officer, będę wspierał zarząd w jej realizacji. A następnie - mam nadzieję - zostanę wybrany do rady nadzorczej.
Czyli będzie pan nadal związany z CD Projektem?
Jak najbardziej. Nie mam żadnych nowych pomysłów biznesowych i nie zamierzam się angażować w nowe przedsięwzięcia.
Przejdźmy zatem do waszego biznesu, w ostatnich miesiącach dużo się działo. 26 września odbyła się premiera „Widma Wolności”, czyli dodatku do „Cyberpunka”, a 5 grudnia na rynek trafił „Cyberpunk 2077: Ultimate Edition”. Jak oceniacie te premiery?