Szef grupy AB: Nadal będziemy rosnąć szybciej niż rynek

Choć jesteśmy znani z powściągliwości czy wręcz pesymizmu, to obecnie – w naszej ocenie – przed grupą AB rysuje się bardzo interesująca przyszłość – mówi Andrzej Przybyło, prezes i założyciel dystrybucyjnej spółki.

Jak oceniacie popyt na cyfrowe produkty i usługi w regionie?

W odróżnieniu od wielu innych branż popyt na sprzęt IT i usługi cyfrowe systematycznie rośnie. Pandemia przyspieszyła zmiany, co miało wyraz w skokowym zwiększeniu popytu i naszych obrotów. To przyspieszenie ma charakter trwały i dotyczy zarówno konsumentów, którzy coraz więcej aktywności prowadzą w sposób cyfrowy, jak również firm, które dzięki nowoczesnym rozwiązaniom technologicznym zwiększają efektywność swoich biznesów. Transformacja cyfrowa dotyczy również administracji państwowej czy dostępu do usług medycznych.

W rezultacie rynek sprzętu IT rozwija się bardzo dobrze. Wiosną wybuch wojny w Ukrainie spowodował wyhamowanie dynamiki wzrostu do wartości jednocyfrowych, jednak już od czerwca obserwujemy znów dwucyfrowe przyspieszenie.

Czy w tym roku widać też tradycyjną sezonowość?

Tak, powinna ona wspierać rynek i naszą sprzedaż w IV kwartale. Firmy i instytucje wykorzystują budżety roczne, przed konsumentami są szczyty zakupów, jak Black Friday w listopadzie, a w grudniu mikołajki i okres świąteczno-noworoczny.

W ostatnich kwartałach wasza grupa rosła szybkiej niż rynek. Ten trend się utrzyma?

Zdecydowanie tak. Realizujemy skuteczną strategię długoterminowego wzrostu, dzięki której rośniemy szybciej niż rynek – nawet w okresach różnorakich zawirowań w skali globalnej. To pozostaje naszym celem.

Wypracowaliśmy skuteczne przewagi konkurencyjne, w tym bezkonkurencyjną efektywność operacyjną, jaką pokazuje wskaźnik SG&A. Firma zaczynała od zera na przełomie lat 80. i 90., wchodziła na GPW w 2006 roku z około 1 mld zł obrotów, a w roku finansowym 2021/2022 przekroczyliśmy już próg 14 mld zł skonsolidowanej sprzedaży. Nasza EBITDA przekroczyła 231 mln zł, a zysk netto 151 mln zł. Jesteśmy obecnie w II kwartale kolejnego roku finansowego i choć jesteśmy znani z powściągliwości czy wręcz pesymizmu, to obecnie – w naszej ocenie – przed grupą AB rysuje się bardzo interesująca przyszłość.

Czy widać inflację w elektronice?

Przy mówieniu o sprzęcie elektronicznym należy wziąć pod uwagę nieustanny postęp technologiczny i zmiany modeli. Dodatkowo zmieniają się preferencje zakupów, więc porównywanie średniej ceny w danej kategorii produktów również niewiele mówi. O ile więc łatwo porównać cenę cukru na półce sklepowej obecnie, przed rokiem i pięć lat temu, o tyle z elektroniką tak zrobić w większości przypadków nie warto.

Ponadto elektronika jest produkowana poza Europą, w innych uwarunkowaniach. W tym aspekcie cieszy spadek cen frachtu, natomiast na ceny elektroniki w złotym wpływ ma również relatywna słabość naszej waluty. Wzrost cen jest jednak ogólnie bardzo umiarkowany. A o trendach na rynku konsumenckim sporo może powiedzieć np. wysokowolumenowy rynek smartfonów, gdzie widać długoterminowo przesuwanie się środka ciężkości na coraz droższe produkty. Rośnie znaczenie marek oferujących bezkonkurencyjny stosunek wartości do ceny, ale widać też w naszym regionie nienasycony rynek marek premium, na czele z Apple’em. Jesteśmy największym dystrybutorem również tej marki w Polsce, Czechach i na Słowacji, widzimy więc na bieżąco popyt.

A co z dostępnością towarów? Wróciła do czasów przedpandemicznych?

Widzimy już powrót dostępności towarów, a niedobory rynkowe można zidentyfikować bardzo wybiórczo w kategoriach sprzętu sieciowego i obszaru enterprise. Ryzyko zawirowań jednak pozostaje – na przykład wzbierająca fala zachorowań na koronawirusa w Chinach może powodować kolejne zamknięcia fabryk elektroniki w sytuacji kontynuowania w tym kraju polityki „zero covid”. Patrząc na nasz rozwój skali działania, skłania nas to do utrzymywania adekwatnych stanów magazynowych. Dostępność towarów jest naszym atutem.

Jak wojna w Ukrainie i sankcje nakładane na Rosję wpłynęły na biznes?

W AB świadomie nie rozpoczęliśmy działalności na rynkach wschodnich, więc wojna w Ukrainie i sankcje nakładane na Rosję nie dotyczą nas bezpośrednio, ale jedynie pośrednio, np. poprzez kwestie związane z cenami nośników energii czy inflacją i kosztem pieniądza.

Nie odczuwamy jednak tych kwestii w istotny sposób. Nasze centra dystrybucyjne nie są przemysłem energochłonnym, ale mimo to inwestujemy w odnawialne źródła energii.

Zresztą prowadzimy wiele projektów z obszaru ESG, które mają również pozytywny wymiar ekonomiczny i ekologiczny. Angażujemy się też aktywnie w pomoc Ukraińcom w Ukrainie i Polsce, tak jak wcześniej pomagaliśmy Polsce w walce z pandemią.

Wasza spółka ma relatywnie wysoką płynność. Czy zamierza dzielić się gotówką z akcjonariuszami?

Notując coraz wyższe, rekordowe zyski, staramy się dzielić z akcjonariuszami w sposób bezpośredni, poprzez dywidendę i skup akcji własnych.

Od wielu lat otwarcie jednak mówiliśmy, że budowa skali w naszej branży jest kapitałochłonna – bez solidnych kapitałów własnych, bez gotówki w czasie zawirowań rynkowych oraz bez inwestycji w nowoczesne i innowacyjne rozwiązania logistyczne i operacyjne nie ma mowy o byciu liderem rynku.

Dlatego działamy roztropnie, mając na względzie priorytet w budowaniu wartości fundamentalnej firmy. Mamy jednak aspiracje, aby systematycznie wypłacać dywidendę i/lub prowadzić buy back.

Analitycy giełdowi dostrzegają nasze przewagi i coraz wyraźniej wskazują na niedowartościowanie naszych akcji o przynajmniej kilkadziesiąt procent. Dlatego też oprócz kwestii dywidendy prowadzimy – poza okresami zamkniętymi, jak obecnie – skup akcji własnych. Myślimy również o zwiększeniu skali tego typu działań.

CV

Andrzej Przybyło

Andrzej Przybyło jest założycielem i akcjonariuszem spółki AB, w której od 1998 r. pełni funkcję prezesa. Grupa jest największym dystrybutorem IT i elektroniki użytkowej w Polsce oraz regionie Europy Środkowo-Wschodniej. W 2006 r. zadebiutowała na warszawskiej giełdzie. Obecnie kapitalizacja AB wynosi 650 mln zł. W roku finansowym 2021/2022 przychody grupy przekroczyły 14 mld zł, rosnąc rok do roku o 1 mld zł (+7 proc.). Z kolei EBITDA poszła w górę o 27 proc., do 231,4 mln zł, a zysk netto o 22 proc., do 151,1 mln zł.