We wtorek po południu kurs Shopera na GPW spada aż o 12 proc. do 30 zł. Uwagę zwraca duża aktywność inwestorów. Za nam dopiero połowa sesji, a wartość obrotów przekroczyła już 4 mln zł.
Przecena jest reakcją na wyniki opublikowane przez spółkę. Na poziomie przychodów prezentują się dobrze: obroty wyniosły 26,3 mln zł i były o kilka procent wyższe od średniej prognozy analityków. Ale na dalszych poziomach wyników jest już gorzej: EBITDA odbiega in minus od konsensusu PAP o 12 proc., zysk operacyjny o prawie 19 proc., a zysk netto przypisany akcjonariuszom jednostki dominującej o prawie 26 proc.
Tym niemniej tak mocna reakcja rynku może zaskakiwać, bo opublikowane wyniki są zbliżone do szacunków, które niedawno podawała spółka. Wtedy informowała, że jej przychody wzrosły rok do roku o 67 proc. do 26,3 mln zł, wynik EBITDA o 20 proc. do 7,7 mln zł, a skorygowana EBITDA do 8,1 mln zł z 7,2 mln zł.
Wartość zamówień złożonych na platformie e-commerce (z wyłączeniem sklepów dostarczanych w modelu private label) wyniosła w I kwartale roku 2022 r. 1,7 mld zł, co oznacza wzrost o 38 proc. Z kolei łączna wartość zamówień złożonych na platformie e-commerce oraz we wszystkich pozostałych kanałach sprzedaży (też z wyłączeniem sklepów dostarczanych w modelu private label) wyniosła 1,8 mld zł, co oznacza 39-proc. dynamikę.
Shoper zadebiutował na GPW w zeszłym roku. Akcje w IPO sprzedawał po 47 zł.