KBJ specjalizuje się we wdrażaniu oprogramowania wspomagającego zarządzanie przedsiębiorstwem (ERP), głównie niemieckiego SAP. W ofercie ma aplikacje uzupełniające systemy ERP, takiej jak portale korporacyjne, narzędzia do podejmowania decyzji zarządczych (BI) czy zarządzania zasobami ludzkimi.
- Naszymi klientami są największe polskie korporacje, jak PGE, banki czy firmy telekomunikacyjne – mówi Artur Jedynak, prezes i jeden z założycieli spółki. Przyznaje, że mniej więcej w połowie wdrożeń KBJ występuje jako główny wykonawca. W pozostałych jest partnerem większych podmiotów.
W zakończonej kilka tygodni temu ofercie prywatnej informatyczna spółka sprzedała inwestorom 95 tys. akcji serii C po 8,3 zł. Pozyskała 0,8 mln zł brutto. Pula wystawiona na sprzedaż była jednak znacznie większa. Firma chciała uplasować 305 tys. papierów. – Otrzymaliśmy oferty od dwóch funduszy inwestycyjnych, które chciały nabyć duże pakiety. Postawiły jednak bardzo twarde, nieatrakcyjne dla pozostałych akcjonariuszy, warunki cenowe. W tej sytuacji zdecydowaliśmy się, że ofertę skierujemy tylko do inwestorów indywidualnych – tłumaczy Jedynak. Po rozwodnieniu właściciele akcji serii C będą kontrolowali niespełna 6,3 proc. kapitału. Pozostałe papiery należą do Jedynaka oraz Marka Weigta i Łukasza Krotowskiego. Każdy z wymienionych ma 31,26 proc. walorów.
Prezes przyznaje, że mniejsze wpływy z emisji zmusiły KBJ do przesunięcia niektórych planów inwestycyjnych. Pierwotnie spółka zamierzała wydać pieniądze na zwiększenie mocy produkcyjnych (głównie zatrudnienie nowych pracowników), poszerzenie oferty o usługi związane z integracją technologii SAP i Microsoft w firmach oraz otwarcie oddziału w Szwecji, który obsługiwałby lokalnych klientów. – Na razie skoncentrujemy się na zwiększaniu zasobów ludzkich, żeby podołać rosnącej liczbie zamówień – oświadcza prezes. Nie wyklucza, że za kilka miesięcy spółka znowu zwróci się po pieniądze do inwestorów, żeby sfinansować zawieszone inwestycje.
W 2010 r. KBJ miało 3,84 mln zł przychodów i 1,12 mln zł zysku netto. Bieżący rok zapowiada się jeszcze lepiej. – Nie widzimy, żeby nasi klienci, czyli największe korporacje oraz sektor publiczny, rezygnowali z zaplanowanych inwestycji – wskazuje Jedynak. Firma obiecuje, że zarobi 1,45 mln zł przy 5,39 mln zł obrotów. – Nie zamierzamy z wyniku za 2011 i 2012 r. płacić dywidend – odpowiada prezes na pytanie o politykę dywidendową.