Już w poniedziałek, w reakcji na komunikat, że Atlantis dokupił kolejny prawie 10-proc. pakiet walorów od cypryjskiej firmy Azaraco (wehikuł należący do Jarosława Obary), akcje podrożały o 21 proc., do 1,2 zł. Zmiana byłaby większa, gdyby GPW nie zawiesiła handlu. Wtorkowa sesja dla udziałowców IQ Partners zaczęła się równie dobrze. Ogromny popyt sprawił jednak, że już po dwóch minutach handel walorami znowu został zawieszony. Został odmrożony dopiero po trzech godzinach. Kurs skoczył wówczas?do 1,59 zł, czyli był o 32,5 proc. wyższy niż dzień wcześniej. Na tym poziomie GPW po kolejnych kilku minutach handlu, znowu zawiesiła notowania. Nie odblokowała ich aż do końca dnia. Inwestorzy teoretycznie chcieli płacić za akcję IQ?Partners nawet ok. 2 zł, czyli 65 proc. więcej niż dzień wcześniej.
– Pan Patrowicz ani Atlantis nie kontaktowali się jeszcze z nami. Podejrzewam, że jeżeli ktoś wykłada spore pieniądze i nabywa duży pakiet akcji, to zapewne z myślą, że zarobi na naszych papierach – mówi Maciej Hazubski, prezes IQ Partners. Deklaruje, że fundusz, który koncentruje się na inwestycjach w technologiczne start-up'y, nie zamierza zmieniać strategii. – Nie sądzę, aby istniały jakiekolwiek inne przesłanki, gdy Atlantis inwestował w naszą firmę – dodaje.