Nawet 9,8 proc., do 8,06 zł, traciły na starcie wtorkowych notowań papiery CI Games. Inwestorzy wyprzedawali akcje w reakcji na raport finansowy za 2014 r. W tym okresie producent gier komputerowych miał 109 mln zł przychodów ze sprzedaży, czyli niespełna 2 mln zł więcej niż rok wcześniej. Zysk netto sięgnął 2,1 mln zł wobec 29,7 mln zł przed rokiem. – Wynik netto wypadł zdecydowanie poniżej naszych oczekiwań – przyznaje Marek Tymiński, prezes CI Games. Wyjaśnia to klapą gry „Enemy Front", która debiutowała w I półroczu. Znacznie lepiej sprzedawała się za to „Lords of the Fallen", która debiutowała jesienią. Spółka nie zdradza wyników sprzedażowych gry. Przedstawiciele spółki przypomnieli przy tej okazji, że zyski ze sprzedaży „Snipera" sięgnęły 88 mln zł a z kolejnej części, która wciąż jest w sprzedaży, 38 mln zł. Na koniec roku CI Games spółka nie miała żadnych kredytów a równocześnie miała na kontach 9,5 mln zł. Do tego trzeba doliczyć 27 mln zł należności od dystrybutorów „LotF", które powinny spłynąć w całości do firmy w II kwartale.
Tymiński podkreśla rosnące znaczenie dystrybucji cyfrowej. W 2014 r. sprzedaż gier w tym kanale zapewniła już 24 proc. obrotów wobec 11 proc. rok wcześniej. Podkreśla, że po przekształceniach CI Games skupił się na tworzeniu, wymyślaniu (kreowaniu) gier. Produkcję zleca zewnętrznym partnerom. - Outsourcujemy znaczną część produkcji, w tym głównie do Chin – twierdzi prezes.
Strategia CI Games na ten rok zakłada wydanie „„Lords od the Fallen" na platformy mobilne. – Tytuł jest w produkcji już od II kwartał ub.r. To będzie gra, która spełni oczekiwania graczy i zwiększy rozpoznawalność marki – mówi Tymiński. W 2016 r. CI Games wypuści „Snipera 3", nad którym prace także już trwają. W kolejnym roku spółka wypuści kolejną odsłonę „LotF".