Sprzedaż olsztyńskiej spółki była zatem dwukrotnie wyższa niż przychody w całym 2014 roku. Także zysk netto w tym okresie znacznie przewyższył osiągniecie z 2014 roku (2,8 mln zł).

– Takie rezultaty pokazują, że Zortrax bardzo szybko rozwija się na dynamicznie rosnącym rynku druku 3D. To zasługa przede wszystkim naszego sztandarowego produktu, drukarki Zortrax M200, która sprzedaje się coraz lepiej. Wpływ na to ma z pewnością wiele nagród, m.in. dla najlepszego urządzenia desktopowego, które ta drukarka otrzymała – mówi Rafał Tomasiak, prezes firmy Zortrax.

Spółka na rynek wypuści wkrótce nową, innowacyjną drukarkę. – Prace nad Zortrax Inventure weszły w I półroczu w decydującą fazę, co skutkowało zwiększeniem wydatków z tym związanych. Oczekujemy, że dzięki dobrej sprzedaży M200 i przedsprzedaży nowej drukarki nadal możliwe jest osiągnięcie zysku na poziomie założony w programie motywacyjnym – tłumaczy prezes Tomasiak. – W 2016 roku nasz dział B+R będzie koncentrował się przede wszystkim na pracach nad drukarką przemysłową i nowymi materiałami. Rozwijamy także dział sprzedaży i rozpoczęliśmy działania marketingowe daleko wykraczające poza standard start-up'owy, oparty głównie na internecie. Mam tu na myśli przede wszystkim udział w międzynarodowych targach, dzięki czemu pozyskujemy nowych dużych klientów. Zdajemy sobie sprawę, że tylko stały postęp i innowacje są w stanie zapewnić naszej firmie odpowiednio mocną pozycję na rynku – dodaje prezes Tomasiak.

Zortrax jeszcze w I połowie 2016 roku chce zadebiutować na GPW. Według Rafała Tomasiaka uwiarygodni to spółkę wśród partnerów biznesowych na rynkach zagranicznych i w Polsce. Publiczna emisja zostanie poprzedzona niewielką ofertą dla instytucji finansowych. Zgodnie z uchwałą ostatniego NWZ trafi do nich 500 tys. akcji serii D, które mogą być sprzedane po cenie wyższej niż oferowane w pre-IPO akcje serii C (32,50 zł). Niewykluczone, że transakcję z inwestorami finansowymi uda się zamknąć jeszcze w tym roku.