Trwa wezwanie do sprzedaży akcji Komputronika. Zapisy kończą się 7 lipca. Wezwanie ogłosiła firma Marinera Invest, której współwłaścicielem jest Wojciech Buczkowski, prezes i akcjonariusz giełdowego Komputronika. Za jedną akcję wzywający oferuje 6,5 zł. W czwartek po godz. 12 kurs spada o niespełna 1 proc. i wynosi 6,41 zł. Wzywający chce wycofać spółkę z giełdy. Zapowiada, że cena w wezwaniu nie pójdzie w górę. - To oferta jedyna i ostateczna. Pozyskaliśmy finansowanie bankowe na realizację wezwania po takiej właśnie cenie i nie mamy możliwości jej podniesienia – powiedział w dzisiejszym programie „Prostu z Parkietu" Wojciech Buczkowski.
Podkreślił, że obecność na giełdzie nie przynosi spółce obecnie korzyści, natomiast generuje koszty. Zaznaczył również, żeby nie porównywać obecnej ceny akcji z tą z IPO sprzed 10 lat. – Debiutowaliśmy u szczytu hossy i wyceny były wówczas zupełnie inne. Te poziomy są obecnie nierealne – powiedział. Komputronik handluje sprzętem elektronicznym oraz urządzeniami RTV i AGD. Sprzedaż detaliczną prowadzi za pośrednictwem internetowego sklepu oraz ogólnopolskiej sieci ponad 200 salonów własnych, franczyzowych i partnerskich. Obsługuje również, w charakterze dystrybutora, partnerskie firmy komputerowe.
Spółka notowana jest na GPW od 2007 r. Obecnie jej kapitalizacja wynosi 61 mln zł. Co będzie jeśli wezwanie się nie powiedzie? – W praktyce nic się nie zmieni. Wrócimy do stanu sprzed 13 kwietnia, czyli sprzed ogłoszenia wezwania. Będziemy trwać na giełdzie, jak małżeństwo, które nie może się rozwieść np. ze względu na wspólny kredyt na mieszkanie – odpowiedział Buczkowski.