Braster w ostatnich tygodniach został mocno przeceniony, ale dziś jest liderem sesji na warszawskiej giełdy. Jego akcje drożeją od rana i z każdą godziną popyt jest coraz silniejszy. Po godz. 14 walory są wyceniane na 1,02 zł, co oznacza ponad 21-proc. zwyżkę w stosunku do wczorajszego zamknięcia. Właściciela zmienił już ponad 1 mln walorów.

Rano spółka podała informację, że zwiększa dostępność nowej wersji urządzenia Braster Pro w kraju i na rynkach zagranicznych. Oferuje swój produkt w 35 klinikach medycznych na terenie Polski, a dziś podpisała umowę o współpracy z jednym z czołowych dystrybutorów urządzeń medycznych w Chinach. - Współpraca z renomowanym partnerem Kontrue Shenzhen Technology otwiera nam drogę do wejścia na rynek o ogromnym potencjale. Chiny to dla nas jeden z najważniejszych i największych rynków docelowych. Przed uruchomieniem sprzedaży musimy tam przejść rejestrację wyrobu i certyfikację CFDA. Jest to dość czasochłonny proces, niemniej ze wsparciem tak doświadczonego partnera wierzę, że przejdziemy go zgodnie z planem – tłumaczy, cytowany w komunikacie Marcin Halicki, prezes Brastera. Twierdzi, że odkąd spółka wprowadziła do oferty wersję Braster Pro, widzi bardzo duże zainteresowanie tym produktem.

- Pierwsze opinie płynące ze środowiska medycznego są bardzo optymistyczne. Pozytywny odbiór lekarzy, korzystających już z naszej metody profilaktyki raka piersi, powinien przełożyć się w dalszej perspektywie na wzrost ilości badań wykonywanych przez poszczególne placówki, jak i liczbę współpracujących z nami klinik – mówi Halicki. Twierdzi, że urządzenie spotkało się również z pozytywnym odbiorem środowiska medycznego w kręgach zagranicznych m.in. w Bułgarii, gdzie pierwsze urządzenia trafiły już do placówek medycznych oraz na Ukrainie, gdzie wkrótce ma rozpocząć się sprzedaż.