Studio opublikowało oficjalny list, pod którym podpisał się prezes spółki Paweł Marchewka. W liście możemy przeczytać, że studio potrzebuje więcej czasu, aby zrealizować swoją wizję i spełnić oczekiwania fanów. Data premiery nie została podana. Wcześniej również nie znaliśmy dokładnego dnia – była mowa tylko o wiośnie 2020 r.

Szczegóły gry oraz jej zwiastun ujawniono podczas czerwcowych targów E3 w Los Angeles. Fabuła osadzona ma być piętnaście lat po wydarzeniach z pierwszej części tej kultowej gry.

„Tym razem ludzkość pogrążona jest w brutalnej walce o przetrwanie, a zarażeni czają się w ciemnych budynkach i piwnicach w oczekiwaniu na zmrok, z którego nadejściem ulice znów należą do nich" – tak o grze pisało wówczas studio. Czas pokaże, jak dużo czasu będzie potrzebować na dokończenie gry. Fakt, że nie podano jeszcze konkretnej daty budzi obawy, że pracy zostało sporo.

Techland to nie jedyne duże studio z Polski, które przełożyło w ostatnich dniach premierę. Głośnym echem odbiła się informacja, która trafiła na rynek w czwartek wieczorem: CD Projekt przełożył premierę najbardziej wyczekiwanej na świecie gry, czyli „Cyberpunka" na 17 września z 16 kwietnia. Tłumaczył, że te pięć miesięcy pozwoli mu doszlifować produkt i dostarczyć go w bardzo wysokiej jakości. CD Projekt jest spółką giełdową. W piątek  - na wieść o przełożeniu premiery – jego akcje mocno potaniały, ale wczoraj odrobiły już praktycznie całą stratę. Techland podobno również myśli o giełdzie, ale na razie nie ma na ten temat żadnych konkretów.