Spadek ten wynika oczywiście z obchodzonego w tym tygodniu Nowego Roku Księżycowego w Chinach – kraju będącym źródłem największego popytu na miedź na świecie.

Zwyżki cen miedzi w ostatnim czasie są stłumione obawami związanymi z recesją, jednak ogólnie perspektywy dla tego rynku są wzrostowe. Wynika to z niskiego poziomu zapasów miedzi oraz problemów związanych z wydobyciem tego metalu w wielu miejscach na świecie.

Chilijska spółka Codelco – czyli gigant wydobywczy, który jest największym producentem miedzi na świecie – podała w bieżącym tygodniu, że w 2022 r. produkcja miedzi w spółce była mniejsza o 172 tys. ton niż w 2021 r. Oznacza to spadek o około 10 proc. r./r. Zarząd spółki ocenił, że 77 proc. tej zniżki wynikało z problemów technicznych z wydobyciem (wiążących się m.in. z osunięciem ziemi w kopalni Ministro Hales oraz awarii w kopalni Chuquicamata), natomiast 23 proc. zniżki wynika z opóźnień w projektach wydobywczych.

Takie doniesienia mogą się powtarzać. Rynek obecnie wciąż odczuwa skutki pandemicznych opóźnień we wdrażaniu projektów wydobywczych, co z pewnością przełoży się na podaż w najbliższych latach. Jeśli więc globalna gospodarka, po trudniejszym okresie, wykaże znów ożywienie, to może to wywrzeć istotną presję na wzrost notowań miedzi w perspektywie kolejnych kilku lat.