ROPA NAFTOWA
Kontrowersyjna decyzja OPEC+ wsparciem dla cen ropy.
Wczorajsza sesja na rynku ropy naftowej zakończyła się kolejną zwyżką notowań tego surowca. Przyczyniła się do tego wyczekiwana decyzja OPEC+ dotycząca limitów produkcji ropy naftowej w rozszerzonym kartelu w listopadzie. Na początku bieżącego tygodnia przez rynek przetoczyła się bowiem informacja, że OPEC+ planuje kolejne cięcie wydobycia ropy – i tym razem ma być ono znacznie większe niż to ustalone na wrześniowym posiedzeniu (cięcie o symboliczne 100 tys. baryłek dziennie) i największe od 2020 roku, czyli momentu uderzenia pandemii w ceny ropy.
Górną granicą oczekiwań było cięcie produkcji aż o 2 miliony baryłek dziennie – i właśnie taki scenariusz się zrealizował. Jednak obniżka limitów w listopadzie o tę liczbę będzie nie do wykonania w rzeczywistości, bowiem wiele państw rozszerzonego kartelu i tak wydobywa mniej ropy niż wynoszą ich limity (do tego grona, oprócz Rosji, należą także Iran, Nigeria, Angola czy Wenezuela). Sam minister energii Arabii Saudyjskiej, książę Abdulaziz bin Salman, ocenił, że realne cięcia wyniosą około 1,0-1,1 mln baryłek dziennie.
Niemniej, nawet uwzględniając ten mniejszy wpływ na rynek, decyzja OPEC+ jest kontrowersyjna, zwłaszcza pod kątem politycznym. Jednoznacznie bowiem sprzyja ona Rosji, czyli państwu uwikłanemu w przedłużającą się wojnę w Ukrainie – bowiem wyższe ceny ropy oznaczają dla Rosji większe wpływy do budżetu.