Notowania ropy naftowej w poprzednim tygodniu zaliczyły dotkliwe przeceny, w wyniku których powróciły one do poziomów cenowych widzianych jeszcze przed inwazją Rosji na Ukrainę. Niemniej, początek nowego tygodnia przynosi próby delikatnego odbicia cen ropy w górę – a wszystko za sprawą spekulacji, że wsparciem dla cen ropy naftowej ponownie mógłby być rozszerzony kartel OPEC+.
Dzisiaj odbędzie się spotkanie przedstawicieli OPEC+, które ma na celu podjęcie decyzji w sprawie limitów produkcji ropy naftowej w październiku. Konsensus rynkowy zakłada utrzymanie limitów na niezmienionym poziomie w porównaniu do września – więc taka decyzja byłaby dla wyceny ropy naftowej neutralna. Pojawiają się jednak także spekulacje, że OPEC+ mógłby zdecydować się nawet na cięcie limitów produkcji ropy naftowej ze względu na chęć wsparcia notowań tego surowca po niedawnej fali zniżek. Taką możliwość zasugerował w poprzednim miesiącu saudyjski minister energii, który stwierdził, że spadki notowań ropy są przesadzone.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Warto jednak zaznaczyć, że niezależnie od decyzji OPEC+, sytuacja na rynku ropy naftowej pozostaje nerwowa, i to zarówno po stronie podażowej, jak i popytowej. Z jednej strony, globalne zapasy ropy są niskie, a wiele państw ma uzasadnione obawy o zaopatrzenie w paliwa – dotyczy to oczywiście głównie Europy, która już niemal całkowicie wycofała się z importu rosyjskich surowców energetycznych (częściowo dobrowolnie, a częściowo ze względu na działania Rosji). Z drugiej strony, nie ulega wątpliwości, że światowa gospodarka hamuje – podwyższona inflacja i jednocześnie coraz wyższe stopy procentowe tłamszą konsumpcję, co na rynku paliw było widać już latem.
Prawdopodobnie OPEC+ pozostaje ostrożne także ze względu na niepewność związaną z powrotem na rynek irańskiej ropy naftowej. Wiadomo, że rozmowy na temat wznowienia paktu nuklearnego trwają, jednak wciąż nie ma szczegółów dotyczących potencjalnego terminu możliwego zniesienia przynajmniej części sankcji narzuconych przez kraje zachodnie na Iran. Jedno jest pewne: irańska ropa nie pozostanie bez wpływu na światowy rynek tego surowca, bowiem już tuż po zniesieniu sankcji kraj ten mógłby dostarczyć dodatkowo aż milion baryłek ropy dziennie, czyli około 1% światowej produkcji – a potencjał do zwiększania wydobycia w późniejszych miesiącach jest znacznie większy.