Notowania ropy naftowej wczoraj wyhamowały zwyżkę, jednak nadal poruszają się relatywnie wysoko na tle ostatnich miesięcy. Cena ropy WTI porusza się nieznacznie poniżej 43 USD za baryłkę, z kolei notowania ropy Brent wciąż oscylują w okolicach 45,50 USD za baryłkę.
Wczoraj pozytywnym akcentem na rynku ropy naftowej były informacje o spadku zapasów ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych. Amerykański Departament Energii podał, że w poprzednim tygodniu zapasy ropy w USA spadły o 4,26 mln baryłek. To większa zniżka niż zakładały rynkowe oczekiwania, oscylujące w okolicach 2,5-2,7 mln baryłek. Mimo że informacje te wspierały stronę popytową, to równoważyły je mniej optymistyczne dane pokazujące jednoczesny wzrost zapasów benzyny w USA w poprzednim tygodniu. Dzisiaj swój raport na temat zapasów paliw w USA przedstawi Departament Energii.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Na globalnym rynku ropy naftowej nieustannie panują obawy o przyszły popyt na ten surowiec. Są one uzasadnione, bo mimo że największe restrykcje już prawdopodobnie minęły, to światowa gospodarka jeszcze długo nie powróci do poziomów popytu sprzed pandemii. Kluczowa jest tutaj chociażby kondycja branży lotniczej – a ta nadal realizuje znacząco mniej lotów niż przed pandemią i niewiele wskazuje na to, że powróci do starej „normalności" szybciej niż w 2023 r.
Pod znakiem zapytania stoi także popyt na ropę naftową w Chinach. Państwo Środka w ostatnich miesiącach istotnie zwiększyło import ropy naftowej, korzystając z niskich cen tego surowca na rynku, w ten sposób powiększając swoje rezerwy ropy. Niemniej, jak pokazują dane, w lipcu zapotrzebowanie na ropę ze strony Chin zaczęło już nieco wygasać, co ma sens w obliczu coraz wyższych cen ropy na rynku. Na razie chiński import ropy i tak pozostaje na wysokich poziomach, ale można oczekiwać, że ten czynnik będzie z czasem w coraz mniejszym stopniu wspierał kupujących na rynku ropy.