Odejście od ropy i gazu z Rosji opiera się na obecnym etapie na deklaracjach składanych przez kraje Unii Europejskiej. W maju Komisja Europejska przedstawi jednak założenia pakietu REPowerEU, który pozwoli zmniejszyć zależność od gazu z Rosji o 2/3 do końca roku. W ciągu pięciu lat cała UE ma odejść od wszelkiej energetycznej zależności do Rosji.

Praktycznie wszystkie kraje UE zadeklarowały odejście od paliw z Rosji, ale tylko nieliczne zaprezentowały konkretny harmonogram, a żaden nie przyjął w zakresie ropy i gazu regulacji prawnych. Praktycznie żadnych deklaracji nie złożyły natomiast Węgry, które są krytyczne zarówno wobec embarga, jak i strategii odchodzenia od paliw z Rosji.

Zdaniem Agaty Łoskot-Strachoty, analityczki Ośrodka Studiów Wschodnich, od początku rosyjskiej agresji widzimy intensyfikację deklaracji i działań dotyczących porzucenia dostaw ropy i gazu z Rosji lub zapewnień o wygaszaniu już obowiązujących umów przez poszczególne kraje lub firmy. Ekspertka wskazuje, że mamy do czynienia z jednej strony z dyskusjami nad wdrożeniem embarga, które jeszcze nie zaistniało w przypadku ropy i gazu, jak i indywidualnymi działaniami poszczególnych firm i krajów, które w zależności od formy i długości trwania umów na dostawy różnie zapatrują się na porzucenie surowców z Rosji. – Embargo ma karać i ma być tymczasowe. Druga kwestia, która się dzieje równolegle, to trwała zmiana polityki i odchodzenie od importu rosyjskich surowców przez poszczególne kraje – wskazuje ekspertka. Dodaje, że wśród państw, które już zapowiedziały odejście od gazu, są tak duzi odbiorcy jak Niemczy i Włochy. Łoskot-Strachota wskazuje, że proces ten może dojść do skutku wcześniej, niż planuje to UE, a więc szybciej niż w ciągu pięciu lat. Przykładowo Niemcy chcą zakończyć import paliw z Rosji najpóźniej w ciągu dwóch lat – mówi. Analityczka dodaje jednak, że za deklaracjami państw UE na razie nie idą prawne regulacje. Dyskusje nad tym wciąż trwają, a na poziomie UE nie ma jeszcze legislacji regulującej tempo i szczegóły ograniczenia zależności od gazu i ropy. Szczegóły mają pojawić się w maju.

Składane deklaracje mają przełożenie na ceny surowców. Zdaniem Urszuli Cieślak z BM Reflex obecnie mamy jednak uspokojenie wahań cen surowców. W przypadku ropy ceny kształtują się teraz na poziomie ok. 110 USD za baryłkę ropy Brent. – Nadal jest duża dzienna zmienność notowań, co wskazuje na nerwowość. Okresowo widzimy pewną stabilizację, ale na wysokim poziomie – mówi Cieślak. Pytana o konsekwencje odchodzenia od rosyjskich węglowodorów, wskazuje, że wahania cen ropy zależą od skali ewentualnego embarga. Jej zdaniem, jeśli zostanie ono rozłożone w czasie, to presja cenowa będzie znacznie mniejsza. Europa będzie miała więcej czasu na zawarcie nowych umów.