Hurtownicy: dalsze podwyżki zduszą popyt

W ostatnich tygodniach wyhamował bardzo mocny wzrost cen stali, obserwowany od początku tego roku.

Publikacja: 10.05.2010 02:43

Hurtownicy: dalsze podwyżki zduszą popyt

Foto: GG Parkiet

Jak wynika z danych gromadzonych przez Polską Unię Dystrybutorów Stali, najpopularniejszy rodzaj prętów żebrowanych podrożał w tym czasie o 49 proc., powyżej 2,2 tys. zł za tonę, a blachy gorącowalcowanej o 25 proc., do 2,3 tys. zł za tonę. Czy to już koniec trendu wzrostowego?

– Trudno jednoznacznie powiedzieć. Wielu naszych członków wyrażało jednak w ostatnim czasie zaniepokojenie, że podwyżki cen wyrobów hutniczych są zbyt szybkie, co stwarza ryzyko równie gwałtownej korekty. Dlatego stabilizacja, którą teraz obserwujemy, jest bardzo pożądana – ocenia Andrzej Ciepiela, dyrektor Polskiej Unii Dystrybutorów Stali.

Rosnące ceny cieszą dystrybutorów, którzy mogą drożej sprzedać kupioną zawczasu stal lub przynajmniej przeszacować w górę wartość zapasów. Z kolei gwałtowne odwrócenie trendu może się negatywnie odbić na wynikach. – Dlatego lepiej, kiedy podwyżki są stopniowe, tymczasem ich tempo, dyktowane od początku roku przez przez huty, było szalone.

Uważam, że doszliśmy do momentu, kiedy rynek nie jest już w stanie zaakceptować kolejnych podwyżek – mówi Robert Wojdyna, prezes Konsorcjum Stali. – Można zrozumieć, że huty chciały szybko odrobić straty z ubiegłego roku, kiedy z powodu wywołanego kryzysem spadku popytu musiały zmniejszyć produkcję, a ceny stali zapikowały – dodaje.

– Po tak szybkim wzroście należało się spodziewać stabilizacji albo korekty. Wiadomo już jednak, że jeszcze przed końcem tego półrocza czeka nas kolejna podwyżka cen przez producentów – mówi Jerzy Bernhard, prezes Stalprofilu. Huty motywują swoje działania rosnącymi kosztami wytworzenia: rosną ceny rudy żelaza oraz złomu. Zdaniem naszych rozmówców z branży dystrybucyjnej skala podwyżek wykracza poza pokrywanie tych kosztów.

– Na dłuższą metę utrzymywanie takiej polityki może zaszkodzić odradzającemu się po ubiegłorocznym kryzysie popytowi na wyroby hutnicze – tłumaczy prezes Wojdyna. – Konsumenci z pewnością nie zakładali w budżetach, że stal podrożeje o kilkadziesiąt procent w ciągu kwartału. Będą woleli wstrzymać się z inwestycjami i poczekać na spadek cen. Można też sobie wyobrazić sytuację, że bardziej będzie się opłacało zerwać kontrakt i zapłacić karę umowną, niż realizować go ze stratami wynikającymi z większego od założonego wzrostu cen stali – podsumowuje. Podpisywanie kontraktów z niskimi cenami stali nie było w czasie kryzysu rzadkością, kiedy przedsiębiorstwom zależało na utrzymaniu klientów i obrotów.

Jak szacuje Hutnicza Izba Przemysłowo-Handlowa, w ubiegłym roku zużycie stali w Polsce zmniejszyło się prawie o 29 proc., do 8,2 mln ton, natomiast produkcja o 27 proc., do 7,1 mln ton. Według organizacji w tym roku można się spodziewać wzrostu zużycia stali o 23 proc., do 10,1 mln ton, natomiast produkcji o 20 proc., do około 9 mln ton.

Surowce i paliwa
JSW widzi zagrożenia finansowe, ale chce je minimalizować
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Surowce i paliwa
Nowa instalacja Orlenu na Litwie powstaje w bólach
Surowce i paliwa
KGHM o wydobyciu soli w okolicach Pucka zdecyduje w przyszłym roku
Surowce i paliwa
Rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o zapasach gazu
Surowce i paliwa
Orlen ruszył z wiosenną promocją na stacjach paliw
Surowce i paliwa
Firmy szykują się na różne scenariusze