„Ak­cje Tau­ro­nu sko­rzy­sta­ły z do­brych wy­ni­ków i uspo­ka­ja­ją­cych za­po­wie­dzi na czwar­ty kwar­tał 2010 r. Ja­ko że nie ma już po­ten­cja­łu w sto­sun­ku do  na­szej nie­zmie­nio­nej ce­ny do­ce­lo­wej, ob­ni­ży­li­śmy re­ko­men­da­cję” – mo­że­my prze­czy­tać w cy­to­wa­nym przez Reu­te­ra ra­por­cie ING.

Na ko­niec ty­go­dnia za ak­cje Tau­ro­nu pła­co­no po 6,55 zł. W cią­gu mie­sią­ca ich kurs wzrósł o po­nad 8 proc. Jesz­cze dwa mie­sią­ce te­mu nie­wie­le wska­zy­wa­ło na ta­kie zwyż­ki no­to­wań. Po czerw­co­wym de­biu­cie gieł­do­wym spół­ka po­trze­bo­wa­ła du­żo cza­su na to, by jej no­to­wa­nia prze­bi­ły po­ziom ce­ny z ofer­ty, czy­li 5,13 zł. Czy ostat­nio ob­ser­wo­wa­ne zwyż­ki rze­czy­wi­ście wy­czer­pu­ją po­ten­cjał wzro­stu kur­su?

W tej kwe­stii opi­nie ana­li­ty­ków są po­dzie­lo­ne. Re­ko­men­da­cja ING jest jed­ną z dość umiar­ko­wa­nych. Zda­niem czę­ści bro­ke­rów do­ce­lo­wa ce­na?ak­cji Tau­ro­nu wy­no­si 6,5–6,7 zł.?Z ko­lei we­dług DI?BRE Ban­ku do­ce­lo­wa ce­na ak­cji?ka­to­wic­kiej fir­my to 8,87 zł.