Obecnie w spółce skupiającej pięć kopalń pracuje 22,6 tys. ludzi, z których ok. 10 tys. ma prawo do akcji. 12 tys. z obecnie pracujących takiego prawa nie ma. I to dla nich, jak już pisaliśmy, szykowana ma być emisja zamknięta, w której będą mogli kupić walory jastrzębskiej firmy za cenę nominalną (50 zł).
– Lista uprawnionych została sporządzona 19 listopada 1997 r. i znalazły się na niej osoby, które oprócz spełnienia warunków ustawowych złożyły oświadczenie o zamiarze nabycia akcji – tłumaczy Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka JSW.
Według wyceny porównawczej JSW w momencie debiutu będzie warta 10-11 mld zł. Do uprawnionych pracowników trafi 15 proc. akcji spółki, czyli papiery warte 1,5 – 1,65 mld zł. To oznacza, że wartość pakietu dla jednej uprawnionej osoby będzie wynosiła ok. 31,8 tys. zł – 35,1 tys. zł.
Dla porównania pakiet akcji pracowniczych w Bogdance, której kapitalizacja wynosi obecnie prawie 4,5 mld zł, wart jest ok. 675 mln zł, co daje ponad 172 tys. zł na pracownika. Ale gdy pracownicy obejmowali akcje, były one warte ok. 70 tys. zł. Górnicy z Lubelskiego Węgla nie mogą ich sprzedać do grudnia 2011 r. (objęte były dwuletnim lock-upem).
Przydział akcji pracowniczych w Bogdance zaczął się w grudniu 2009 r., pół roku po debiucie kopalni. Wtedy bowiem skarb zbył swoje akcje. W JSW natomiast, gdzie nie jest planowane podwyższenie kapitału, a skarb państwa sprzedaje tylko swoje akcje, upublicznienie spółki na GPW rozpocznie proces nieodpłatnego przekazania akcji uprawnionym osobom.
