Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 18.07.2016 06:00 Publikacja: 18.07.2016 06:00
Foto: Archiwum
Od 2011 r. ceny węgla energetycznego ARA były w trendzie spadkowym, który prawdopodobnie zakończył się na początku 2016 r. Pięcioletni trend spadkowy cen, przy relatywnie stabilnej bazie kosztowej, skokowo pogorszył rentowność kopalń i grozi płynności finansowej.
Przez ostatnie lata akcjonariusze kopalń odczuwali negatywne konsekwencje tego, co działo się na globalnym rynku cen węgla. Ostatnie miesiące 2016 r. mogą przynieść odwrócenie tych negatywnych tendencji. Wyraźna zwyżka cen węgla energetycznego ARA sygnalizuje fundamentalną zmianę w postrzeganiu kopalń, choć jak zwykle blisko końca długotrwałego trendu i zarazem początku nowego niepewność co do trwałości tendencji jest znacząca. Warto dodać, że globalny indeks surowców CRB również na początku 2016 r. ustanowił wieloletni dołek i odbija, uwiarygodniając tym samym korzystne tendencje na rynku węglu.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Bogdanka coraz sugestywniej daje do zrozumienia, że na rynku węgla w Polsce trwa nierówna walka między dotowanymi kopalniami, a tymi, które walczą tylko rynkowymi metodami. -"Wolelibyśmy, by rynek funkcjonował w takim sposób, aby wszyscy mieli równe szanse" - mówił w Katowicach wiceprezes Bogdanki Sławomir Krenczyk.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Znaczenie KGHM dla Europy jest ogromne. Niekoniecznie musimy sprzedawać miedź poza Unię. Szacujemy, że do wydobycia z eksploatowanych już w Polsce złóż mamy jej jeszcze kilkanaście milionów ton – mówi Andrzej Szydło, prezes spółki.
Władze JSW zdają sobie sprawę z ryzyka utraty płynności w tym roku, ale robią wszystko, aby do tego nie dopuścić. Ta deklaracja padła na Europejskim Kongresie Gospodarczym w czasie panelu poświęconemu górnictwu.
W stosunku do pierwotnych założeń projekt sztandarowej inwestycji realizowanej w rafinerii w Możejkach jest opóźniony i droższy. Nie wiadomo też, jakie ostatecznie otrzyma wsparcie i jaka będzie jego opłacalność.
W 2026 r. ma być gotowa kompleksowa ekspertyza pt. „Studium wykonalności inwestycji”. Jeśli wykaże, że projekt eksploatacji złoża soli potasowo-magnezowych jest opłacalny, wydobycie może ruszyć w ciągu ośmiu–dziesięciu lat. To bardzo ambitny termin.
Nowe propozycje mówią o przeniesieniu z firm na rządową agencję obowiązku tworzenia i utrzymywania rezerw błękitnego paliwa. W zamian te pierwsze mają ponosić tzw. opłatę gazową.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas