Minister Krzysztof Tchórzewski (z lewej) zakłada, że w 2040 r. energetyka bedzie nadal spalać węgiel

Minister Krzysztof Tchórzewski (z lewej) zakłada, że w 2040 r. energetyka bedzie nadal spalać węgiel. Miguel Arias Canete, komisarz UE ds. polityki energetycznej, myśli inaczej.

Foto: materiały prasowe, AFP

Do 2050 r. Unia Europejska ma się stać neutralna dla klimatu. Zerowa emisja netto gazów cieplarnianych to długoterminowa strategia UE przedstawiona w środę przez Komisję Europejską. Z tym dokumentem UE przyjedzie na szczyt klimatyczny do Katowic. Tymczasem przedstawiony przed kilkoma dniami przez ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego projekt polskiej polityki energetycznej zakłada dalsze spalanie węgla jeszcze w 2040 r. To dla polskiego rządu spory problem, bo nasz kraj musi wziąć pod uwagę najnowszą unijną strategię w przygotowywanym właśnie planie dotyczącym klimatu i energii.

Według KE jej plan jest kompatybilny z zalecanym przez naukowców celem utrzymania globalnego wzrostu temperatury poniżej 1,5 stopnia Celsjusza. Ale UE odpowiada tylko za 10 proc. światowych emisji. Zatem teraz w znacznym stopniu od innych trucicieli zależy, czy zmiana klimatu zostanie powstrzymana, ale Europa chce pozostać liderem. – Jeśli Europa nie stanie na czele, to nie zrobi tego nikt inny. A jeśli nikt nie zadziała, to nieograniczona niczym zmiana klimatu boleśnie dotknie Europy i całego świata – przekonuje Miguel Arias Canete, komisarz ds. polityki energetycznej.

Wbrew tym zapowiedziom resort energii jest dobrej myśli. Przekonuje, że unijni urzędnicy o polskich planach energetycznych wiedzą. – Rozmawiamy z Komisją od dawna, prezentowaliśmy nasze stanowisko przy okazji negocjacji związanych z restrukturyzacją górnictwa czy z rynkiem mocy. Strona unijna rozumie polską specyfikę i dotąd otrzymywaliśmy z Komisji dość ciepłe i pozytywne sygnały. Nie spotkaliśmy się z uwagami, które wywoływałyby wielkie zaskoczenie albo krytykę – zapewnia Grzegorz Tobiszowski, wiceminister energii.

Dodaje, że na stole leży dopiero projekt polityki energetycznej, a teraz jest czas na konsultacje, które potrwają do 15 stycznia. Dokument zakłada, że w 2030 r. 60 proc. energii elektrycznej ma pochodzić z węgla. Obecnie udział ten sięga 80 proc., a do 2040 r. ma spaść do około 25 proc.