KGHM liczy na mocną poprawę w Sierra Gorda

Stabilizacja w Polsce, dalszy lekki spadek w KGHM International i dwucyfrowy wzrost w Sierra Gorda – to plan produkcji miedzi na ten rok.

Lubiński koncern kontynuuje tradycję podawania założeń budżetu bez prognoz przychodów, zysku netto czy chociażby średnich kursów głównych metali i amerykańskiej waluty.

Pozostają dane na temat produkcji w grupie, a plan sprzedaży obejmuje wyłącznie spółkę matkę.

W kraju jak od linijki

W 2020 r. KGHM spodziewa się wyprodukować w Polsce 563 tys. ton miedzi elektrolitycznej, z czego 410 tys. z własnych zasobów. To wartości zbliżone do zaplanowanych w budżecie na 2019 r. Lada dzień koncern poda wstępne wyniki za 2019 r., na razie wiemy, że po 11 miesiącach krajowa produkcja miedzi wyniosła 518,6 tys. ton, w tym 382 tys. z własnych wsadów (oznacza to odpowiednio 93 i 94 proc. zaawansowania całorocznego budżetu).

W 2020 r. spodziewany jest wzrost produkcji srebra o niemal 7 proc., do 1,43 tys. ton. Zaawansowanie po 11 miesiącach to 1,27 tys., czyli 95 proc.

W tym roku polska część grupy ma sprzedać 566 tys. ton czerwonego metalu, czyli niemal o 6 proc. mniej wobec planu na 2019 r. – wykonanie po jedenastu miesiącach to jednak 508,6 tys., czyli 85 proc. Sprzedaż srebra ma sięgnąć 1,45 tys. ton, czyli ma być na poziomie zbliżonym rok do roku. Zaawansowanie po 11 miesiącach to 1,27 tys. ton, czyli 88 proc.

– Kluczowe jest to, że na głównym, krajowym rynku utrzymujemy produkcję górniczą na stałym poziomie, mimo coraz trudniejszych warunków geologicznych, i że zwiększyliśmy produkcję hutniczą. Będziemy kontynuować ten trend – mówił nam niedawno prezes KGHM Marcin Chludziński.

Chilijski dopalacz

Zagraniczne kopalnie, skupione w spółce KGHM International, mają w tym roku wyprodukować 72 tys. ton miedzi, mamy więc dalszy lekki (o 4 proc.) spadek rok do roku. Zaawansowanie po 11 miesiącach to blisko 70 tys. ton (93 proc.). Znacząco – o 28 proc. – skurczyć ma się produkcja metali szlachetnych. W tym roku ma to być 63 tys. uncji trojańskich, czyli blisko 2 tony. Zaawansowanie po 11 miesiącach to 77 tys. uncji (88 proc.). Kilka zagranicznych kopalni to jednak „dobrodziejstwo inwentarza" – zostały kupione przez KGHM razem z kluczowymi udziałami w chilijskiej kopalni Sierra Gorda i było wiadomo, że ich rola będzie się zmniejszać.

Sierra Gorda ma za to być tegoroczną gwiazdą. Licząc dla 55 proc. udziałów KGHM w joint venture, produkcja miedzi ma wynieść 79 tys. ton, aż o 39 proc. więcej rok do roku względem budżetu na 2019 r. Zaawansowanie po 11 miesiącach to 53,8 tys. ton, czyli 94 proc.

– W 2019 r. udało się uzyskać kilkunastoprocentowy wzrost produkcji miedzi bez istotnych nakładów inwestycyjnych, głównie dzięki lepszej organizacji pracy i optymalizacji. W 2020 r. nastawiamy się na dalszy wzrost – mówił Chludziński.

Chilijska kopalnia ma też dostarczyć 9 mln funtów (4,1 tys. ton) molibdenu, o ponad 18 proc. mniej rok do roku. Zaawansowanie po 11 miesiącach to 10 mln funtów (91 proc). Obserwowany od kilku lat spadek wynika ze struktury złoża.

Lepsza sprzedaż

Po trzech kwartałach ub.r. grupa KGHM zwiększyła przychody o 14 proc., do prawie 17 mld zł, EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja bez zmiany odpisów) – o 8 proc., do 4,11 mld zł, a zysk netto – o 71 proc., do 1,66 mld zł. Choć średnie notowania metali były niższe rok do roku (w dolarach i w nieco mniejszym stopniu w złotych), grupa nadrobiła to wyższą sprzedażą w ujęciu ilościowym. Na wynik za cały 2019 r. wpływ mogą mieć testy na utratę wartości niektórych zagranicznych aktywów.