Jak podkreśla Dorota Sierakowska, analityk surowcowy DM BOŚ, inwestorzy wyprzedawali kontrakty na czerwony metal zaniepokojeni sytuacją w Chinach, które są największym globalnym konsumentem miedzi. Chodzi o zdrowie gospodarki w obliczu rozprzestrzeniającego się w Państwie Środka koronawirusa. Sierakowska podkreśla, że epidemia negatywnie wpłynęła już na turystykę, transport i handel w Chinach.
Notowania KGHM były wspierane, wbrew spadkom cen miedzi, m.in. przez deklarację prezesa Marcina Chludzińskiego w programie #PROSTOzPARKIETU. Menedżer zapowiedział, że spółka może zamknąć 2019 r. wynikiem zdecydowanie lepszym niż w 2018 r. Dobre dane płyną też z kopalni Sierra Gorda. W 2019 r. produkcja miedzi wzrosła tam o prawie 12 proc., cel na 2020 r. to zwyżka o 30 proc., do 79 tys. ton. ar