Nawet o 6 proc., do 108,1 zł drożały w poniedziałek rano akcje KGHM. Od marcowego dołka (49,4 zł) notowania są w trendzie wzrostowym – w ślad za cenami miedzi. W ostatnim czasie paliwem dla zwyżek wycen surowca na giełdach w Londynie czy Szanghaju są obawy o zmniejszenie globalnej podaży. Sytuacja w Ameryce Południowej związana z pandemią pogarsza się, wśród górników dochodzi do zakażeń, związkowcy kopalni grożą strajkami.
Jak dotąd z kopalni Sierra Gorda w Chile, w której KGHM ma 55 proc. udziałów, nie płyną niepokojące wieści.
Rano kurs miedzi w USA dochodził do 2,99 USD za funt. - Obecne poziomy cenowe na rynku miedzi stanowią ważny test siły strony popytu. Rejon 3 USD za funt to ważna techniczna bariera, która w ciągu ostatnich lat służyła zarówno jako skuteczne wsparcie, jak i później za równie skuteczny poziom oporu – wskazała w porannym komentarzu Dorota Sierakowska, analityk surowcowy DM BOŚ. - Najważniejszą przyczyną ostatnich dynamicznych wzrostów notowań miedzi jest zagrożenie strajkiem w chilijskiej kopalni miedzi Zaldivar, należącej do koncernu Antofagasta. Tamtejsze związki zawodowe poinformowały o przegłosowaniu akcji strajkowej ze względu na odrzucenie propozycji płacowych. Według górników wspomnianej kopalni, jakiekolwiek próby pogorszenia warunków płacowych ze strony spółki są nieuzasadnione, bowiem mimo pandemii, wiele kopalń miedzi praktycznie nieprzerwanie prowadziło działalność operacyjną. Strajk jest zaplanowany na 15 lipca, czyli już na najbliższą środę - dodała.
Jej zdaniem, pewnym wsparciem dla kupujących na rynku miedzi są także informacje o powodziach w Chinach. Jednym z najbardziej zagrożonych obszarów jest prowincja Jiangxi, będąca największym producentem katod miedzianych w Państwie Środka.
- Z fundamentalnego punktu widzenia, na razie pokonanie poziomu 3 USD za funt nie byłoby uzasadnione, bowiem globalna produkcja miedzi – nawet mimo wspomnianych problemów – i tak pozostaje duża. Niemniej, jeśli strajk faktycznie będzie miał miejsce, to cena miedzi będzie miała psychologiczny, krótkoterminowy impuls do zwyżki – podsumowała Sierakowska.