Odlewnie Polskie podejmują szereg działań, które mają na celu obniżenie kosztów w czasie kryzysu, który wywołała pandemia. Spółka wypłaci jednak dywidendę. Od początku roku notowania spółki wzrosły o ponad 27 proc., do 4,84 zł.

Koronawirus wpłynął na zmniejszenie zamówień, bowiem wielu klientów Odlewni Polskich ograniczyło działalność. Spółka z uwagi na mniejsze zamówienia wprowadziła ograniczony czas pracy w miesiącach czerwiec–sierpień. Ponadto zarząd opracował plan działania w tym trudnym okresie.

– Opracowaliśmy kilka scenariuszy działania w warunkach kryzysu (w zależności od skali zmniejszenia działalności), które mają za zadanie możliwe maksymalne obniżenie głównych kosztów prowadzenia działalności. Dotyczy to zwłaszcza kosztów materiałów, czynników energetycznych, usług i wynagrodzeń. Zmodyfikowaliśmy również naszą strategię marketingową w celu pozyskiwania nowych zamówień. Szczególną uwagę zwracamy na stabilność naszych finansów – tłumaczy „Parkietowi" Zbigniew Ronduda, prezes Odlewni Polskich. Dodaje jednak, że przede wszystkim głównym zadaniem jest prowadzenie bezpiecznej działalności, pozwalającej utrzymać ciągłość produkcji w warunkach pandemii, tzn. zapobiegać możliwościom zakażenia się pracowników koronawirusem. W tym celu wprowadzono odpowiednie zarządzenia i procedury i jak dotąd nie odnotowano żadnego przypadku zakażenia.

Spółka skorzystała z pomocy w ramach tzw. tarczy antykryzysowej i otrzymuje świadczenia na rzecz ochrony miejsc pracy w postaci dofinansowania do wynagrodzeń pracowników w następstwie obniżonego wymiaru czasu pracy i wynagrodzenia o 20 proc.

Akcjonariusze Odlewni Polskich podjęli w tym tygodniu decyzję o wypłacie 0,25 zł dywidendy na akcję, co daje stopę dywidendy 5,17 proc. Dniem dywidendy jest 28 sierpnia, a wypłata nastąpi 11 września. dos