ML System otrzymał od „Parkietu" statuetkę Byka i Niedźwiedzia w kategorii Spółka roku z indeksu z sWIG80 za dokonania w 2020 r. Co dla pana było takim krokiem milowym?
Mimo pandemii, pierwszego i drugiego lockdownu spółka pokazała, że potrafi sobie radzić z kryzysami. Prognozy wyników są bardzo dobre. Pomimo trudności rok 2020 był rokiem rekordowym. Ogłosiliśmy też nową strategię i podpisaliśmy strategiczne umowy z dużymi koncernami szklarskimi. To wszystko powodowało, że wartość spółki rosła. Zwiększaliśmy sprzedaż zarówno na rynku krajowym, jak i za granicą. Nasza marka jest coraz bardziej rozpoznawalna.
ML System rozwija technologię kropek kwantowych dla szkła fotowoltaicznego, ale sprzedaje też panele fotowoltaiczne dla prosumentów. Jakie są prognozy dla tego rynku?
Rynek oczywiście będzie się dalej rozwijał. System wsparcia w postaci trzeciego etapu programu „Mój prąd" to pewnego rodzaju kroplówka, która napędza rynek. Ale trzeba pamiętać, że 5 tys. zł dopłaty do instalacji, która średnio kosztuje 20–30 tys. zł to nie jest kwota, która przesądza o decyzji o zakupie. Przede wszystkim klient decyduje się na inwestycję ze względu na rachunek ekonomiczny, czas zwrotu, wysokość opłat za energię, formalności, które z roku na rok są prostsze. To wszystko powoduje, że instalacje są coraz bardziej popularne.