Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 12.02.2017 12:20 Publikacja: 12.10.2012 11:00
Foto: PARKIET
Jak trzecia prezydencka kadencja Władimira Putina może wpłynąć na proces modernizacji gospodarczej Rosji?
Sukcesy i porażki Putina będą zależały od tego, jak zdefiniuje cele swoich kadencji prezydenckich. Gdy patrzymy w przeszłość, widzimy wyraźnie trzy etapy, w których realizowano odmienne cele strategiczne. Najpierw Rosja Jelcyna, która próbowała zerwać z sowiecką przeszłością. Później nadeszły dwie kadencje prezydenckie Putina, których celem strategicznym było przywrócić stabilność wewnętrzną w Rosji oraz prestiż kraju na arenie międzynarodowej, po latach upokorzeń. Zarówno Jelcyn, jak i Putin osiągnęli swoje cele, ale z dużymi stratami dla demokracji. Później nadszedł Miedwiediew i sformułował swój cel strategiczny w artykule „By Rosja szła naprzód". Wskazał w nim na konieczność powiązania modernizacji kraju z modernizacją polityczną, gdyż bez politycznej nie ma mowy o prawdziwej modernizacji gospodarczej. Cele były jasne, ale nie zostały one osiągnięte. Sprawa modernizacji jest więc wciąż aktualnym tematem. Na Kreml powrócił Putin i wciąż nie wiemy, jak on definiuje strategiczny cel Rosji. Istnieje co prawda koncepcja „nowej industrializacji", ale według mnie jest to tylko slogan. Rosja wyszła przecież z ZSRR jako kraj przemysłowy. Co więc to znaczy? Rosja potrzebuje modernizacji, ale kryzys finansowy uderzył w obraz Zachodu. Część rosyjskich elit, powiązana z Putinem, często mówi „Nie uczcie nas o demokracji. Dowiedliście, jak skuteczni jesteście". Chodzi więc im o modernizację bez demokratyzacji. To jednak się nie uda. Mamy problem z ucieczką kapitału i „drenażem mózgów", potrzebujemy zagranicznych inwestycji. Ale kto będzie u nas inwestował bez solidnych gwarancji co do niezależności sądownictwa i poszanowania praw własności intelektualnych. Modernizacji politycznej nie da się pominąć. Nawet Putin uznał, że Rosja potrzebuje reform politycznych, ale powinny one być nie rewolucyjne tylko ewolucyjne. Zgadzam się z tym stanowiskiem, gdyż w przeszłości mieliśmy zbyt wiele rewolucji. Najważniejszą kwestią jest jednak, czy Putin będzie w stanie promować reformy polityczne. Jestem pewna, że nie chce on być nowym Breżniewem, wolałby być nowym Piotrem Stołypinem, czyli reformatorem. Ale jego misja będzie skrajnie trudna, gdyż będzie musiał reformować system, który stworzył.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Po niemal dziesięciu latach od pierwszych zapowiedzi i licznych zwrotach akcji, fuzja Bestu i Kredyt Inkaso najprawdopodobniej dojdzie do skutku. Które obligacje warto mieć w portfelu? Czy da się wyciągnąć wnioski na przyszłość?
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Po niemal 10-procentowej korekcie indeks S&P 500 stał się technicznie wyprzedany, a w potencjalnej poprawie pomóc może wzorzec sezonowy, z którym ciekawie komponuje się tegoroczne zachowanie Wall Street. Szkoda tylko, że wyceny amerykańskich blue chips są nadal sporo powyżej historycznej normy.
Polacy chcą korzystać z wielu różnych narzędzi płatniczych. Konsumentom zależy przede wszystkim na możliwości swobodnego wyboru metody płatności, gwarancji wygody i bezpieczeństwa podczas zakupów online i offline oraz dostępie do innowacyjnych rozwiązań – pokazuje raport „Polskie płatności: liczy się możliwość wyboru” („Paid in Poland: A story of choice”) opracowany na podstawie badania przeprowadzonego na zlecenie Mastercard.
Niezależnie od rozmów w Rijadzie polscy przedsiębiorcy mogą liczyć na szanse w relacjach z Ukrainą - mówi Jan Strzelecki, wiceszef działu gospodarki światowej rządowego think tanku Polski Instytut Ekonomiczny.
Pozytywny scenariusz dla Ukrainy jest nadal bardziej prawdopodobny - mówi Kamil Sobolewski, główny ekonomista organizacji przedsiębiorców Pracodawcy RP.
Giełdowi inwestorzy rozgrywają zakończenie konfliktu zbrojnego za wschodnią granicą jak dobrą wiadomość dla polskiej gospodarki. Wiele krajowych firm mogłoby wziąć udział w odbudowie Ukrainy. Tylko co to de facto oznacza, jaka może być skala projektów i czy pokój wystarczy, by ruszyły? Sprawdzamy.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas