Cykl giełdowy zatacza koło

Niechęć inwestorów do sektora produktów budowlanych spowodowana przez słabe dane makroekonomiczne przypomina sytuację sprzed dziesięciu lat. Czy tak jak wtedy branża doczeka się wreszcie powrotu do łask?

Aktualizacja: 15.02.2017 07:27 Publikacja: 13.02.2013 11:00

Konrad Hernik

Konrad Hernik

Foto: Archiwum

Rzut oka na wykres obliczanego przez nas indeksu branżowego pozwala od razu stwierdzić, że wytwórcy produktów budowlanych nie należą ostatnio do faworytów inwestorów. Indeks najpierw w 2011 r. runął o 40 proc., a od tego czasu podejmuje bardzo nieśmiałe próby odrobienia strat. Wszystko to rozgrywa się na dodatek stosunkowo niedaleko dołka bessy z 2009 r. Inwestorzy „przeważeni" w akcjach wytwórców produktów budowlanych mają więc powody, by narzekać, zwłaszcza patrząc na trwający od ponad pół roku wyraźny trend wzrostowy na całym rynku akcji. Wskaźnik siły relatywnej indeksu branżowego względem WIG-u pogłębia wieloletnie dołki. To sugeruje, że omawiany sektor jest w strukturalnej bessie, której początki sięgają jeszcze połowy 2007 r. Wytwórcy produktów budowlanych, obok spółek budowlanych i deweloperów, to jedna z trzech wielkich branż, które ciągle odczuwają skutki szeroko rozumianego kryzysu. Nie przypadkiem zapewne wszystkie te trzy branże należały dla odmiany do liderów hossy sprzed pięciu lat. Jak widać, proces odreagowywania „ekscesów" w gospodarce i na giełdzie potrafi trwać latami.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Tylko 149 zł za rok czytania.

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"
Parkiet PLUS
Co z Ukrainą. Sobolewski z Pracodawcy RP: Samo zawieszenie broni nie wystarczy
Parkiet PLUS
Pokojowa bańka, czyli nadzieje i realia końca wojny o Ukrainę