Chcemy skupić się na rentowności

Z Rafałem Bauerem, prezesem Próchnika rozmawia Maciej Rudke

Aktualizacja: 11.02.2017 11:53 Publikacja: 01.10.2013 06:00

Chcemy skupić się na rentowności

Foto: GG Parkiet

Niedawno sprzedaliście wszystkie z 28,2 mln nowych akcji, z których pozyskaliście netto 8,8 mln zł. Kto objął te walory?

Wyłącznie inwestorzy instytucjonalni i ja. Jestem zadowolony z emisji. Minimum określone przez akcjonariuszy uchwałą NWZA wynosiło 28 gr, tymczasem akcje udało się sprzedać za 32 gr wyłącznie dzięki temu, że zapisy były znacznie wyższe niż liczba akcji w ofercie.

Jak ocenia pan czas od wejścia do Próchnika w marcu tego roku?

Konsekwentnie robimy to, co założyliśmy. Wytworzyliśmy shop-concept, który jest spójny z tym, co obiecywaliśmy inwestorom, wyniki się poprawiły. Teraz koncentrujemy się na szlifowaniu działań operacyjnych i otwieraniu nowych sklepów. Już w całości przenieśliśmy produkcję do Polski. W mniejszym lub większym stopniu zostały odświeżone wszystkie sklepy. Teraz nadszedł czas na precyzyjne planowanie nowych otwarć i ewentualne przebudowy istniejących. No i przede wszystkim produkt. Będziemy go szlifować, ponieważ jest w tym biznesie najważniejszy.

Odświeżenie sklepów przełożyło się na wzrost odpowiedzialności?

Tak, i to w dużym stopniu, choć niestety nie mogę podać precyzyjnych liczb, ponieważ w zeszłym roku nie korzystano z liczników. Co więcej nie pracowano również witrynami, które – jak dowodzi przykład ZARY – są jednym z najważniejszych motorów generujących wejścia. Tymczasem aż do obecnej wiosny spółka nie zmieniała zdjęć w salonach i na witrynach. Korzystano z tych samych przez niemalże trzy lata. Wejściom to zdecydowanie nie pomagało.

Jednak najbardziej cieszy mnie reakcja na naszą nową odsłonę Próchnika. W sklepach pojawili się nowi klienci, a jednocześnie nie zraziliśmy do siebie starych. To ważne, bo nasz pomysł na markę zakładał szeroką platformę odbiorców. W efekcie prawie wszystkie nowe produkty spotkały się z dobrym odbiorem, i to zarówno w zakresie cen, jak i materiału i designu.

Jaka jest sprzedaż porównywalna od początku roku do tej pory?

Jest mniej więcej taka sama jak przed rokiem. To jest i tak dobry wynik, biorąc pod uwagę m.in. to, że my nie walczymy cenami, tylko designem i jakością. A niestety jeden z naszych konkurentów praktycznie cały czas oferuje ogromne obniżki i można powiedzieć, że trochę zepsuł rynek. Nas na taką politykę po prostu nie stać. Szyjemy uczciwy produkt i musimy sprzedawać go z marżą, która pozwala nam rentownie prowadzić biznes.

Jeśli chodzi o Próchnik, to można powiedzieć, że spółka przechodzi rewolucję, łącząc się z Rage Age. Zmieniliśmy sposób wysyłania poszczególnych zestawów odzieży z magazynu do sklepów, system informatyczny, system wynagradzania sprzedawców, sposób obsługi klienta i wiele innych rzeczy.

W jakim stopniu restrukturyzacja spółki jest zakończona?

Ostatnie miesiące to de facto fuzja z Rage Age, a każde takie wydarzenie to prawdziwa rewolucja. Główne posunięcia restrukturyzacyjne już się zakończyły i sercem grupy Próchnik jest ponownie Łódź. Teraz pozostało nam jeszcze wdrożenie nowego systemu komputerowego, dzięki któremu usprawnimy zarządzanie towarem i magazynem, a także uruchomimy sklep internetowy.

Najważniejsze jest dla mnie to, że mimo późnego przejęcia kontroli nad spółką przygotowaliśmy nową kolekcję już na jesień tego roku. Choć oczywiście nie wszystko udało się nam tak jak planowaliśmy, to najważniejsze jest to, że produkt się podoba i coraz lepiej się sprzedaje. Przed nami przygotowanie wiosny i jesieni 2014, która będzie już w znacznym stopniu miernikiem naszych faktycznych możliwości.

Jakie są plany otwarć?

Od marca do tej pory otworzyliśmy 7 sklepów, do końca roku otworzymy jeszcze 2. Jeden sklep miesięcznie, jak na początek, to całkiem niezły wynik.

Zakładane przez was otwarcie 42 sklepów do końca 2016 r. jest realne?

Zdecydowanie tak, przy czym nie chodzi tu o ustanawianie jakiegoś rekordu. Najważniejsze jest otwieranie sklepów rentownych. Ofert nie brakuje, dlatego konieczny jest rozważny wybór. Przyrost sieci buduje nam skalę, ale nie wpływa w sposób zasadniczy na rentowność. Przy naszym profilu działalności koszty produkcji w zasadzie nie zależą od skali zamówień. W Próchniku nie zależy nam na tym, aby być największą spółką, ponieważ to niemożliwe. Dlatego chcielibyśmy być w przyszłości spółką najbardziej rentowną.

Jaka jest wasza docelowa rentowność netto?

Biznes taki jak nasz, jeśli idzie bardzo dobrze, powinien mieć 15 proc. rentowności netto. Jeśli idzie przyzwoicie, powinien osiągać 8–10 proc. Zaangażowałem w Próchnik większość własnych kapitałów, ale przede wszystkim zainwestowały w spółkę osoby i firmy, które mi zaufały. To niezwykle mobilizuje do działania, dlatego właściwa rentowność to mój główny cel.

Dodatni wynik netto z I półrocza (0,76 mln zł) będzie dowieziony do końca roku?

Taki jest plan. Zależy jak nam wyjdzie III kwartał, który w branży jest okresem zdecydowanie najsłabszym, dlatego skupiliśmy się na minimalizowaniu strat. W skali roku wynik netto powinien być lepszy niż po I półroczu, ale to zależy od kolekcji damskich, które w październiku pojawią się zarówno w Próchniku, jak i w Rage Age.

Jak idzie współpraca ze sklepami Tiffi?

Cały czas sprzedajemy w nich nasze produkty. Chcemy podtrzymać tę współpracę. Sprzedajemy też, głównie koszule, w Royal Collection. Dotychczas do tej sieci nie trafił właściwie żaden nowy towar, bo musieliśmy w pierwszej kolejności zatowarować nasze salony. Ale chcemy rozwijać współpracę z tą firmą. Na razie nie planujemy wysyłania towarów za granicę. To nie jest dobry moment, bo najpierw chcemy zbudować pozycję na rynku krajowym.

Wyniki Próchnika zaczynają się poprawiać

Kurs akcji odzieżowej spółki mocno wzrósł w połowie lutego na wieść o tym, że jej nowym prezesem i jednym z głównych akcjonariuszy został Rafał Bauer. Menedżer ma duże doświadczenie w branży odzieżowej. Jako prezes Wólczanki w 2006 r. doprowadził do jej połączenia z Vistulą. Później przejął jubilerskiego W. Kruka, tworząc grupę Vistula w obecnej postaci. Wcześniej był też akcjonariuszem Próchnika, ale wyszedł z tej inwestycji w 2009 r. Bauer jest też założycielem i byłym współwłaścicielem odzieżowej ekstrawaganckiej marki Rage Age. Zarządzającą nią firmę Rage Age International za 18 mln zł Próchnik kupił zaraz po wejściu biznesmena do giełdowej spółki. Na koniec czerwca sprzedaż grupy Próchnik w Polsce była realizowana głównie przez własną sieć 21 salonów i 14 sklepów agencyjnych. Oferta firmy była też dostępna w 16 sklepach sieci Royal Collection. W I półroczu odzieżowa grupa miała 0,76 mln zł skonsolidowanego zysku netto wobec 1 mln zł straty rok wcześniej. Zysk operacyjny wyniósł 1 mln zł, kiedy rok temu strata sięgnęła 0,9 mln zł. Przychody ze sprzedaży wzrosły z 9,5 mln zł do 14 mln zł. W ujęciu jednostkowym obroty Próchnika zwiększyły się z 9,5 do 10,6 mln zł. Na poziomie operacyjnym z 0,9 mln zł straty spółka wyszła na 0,7 mln zł zysku. Zamiast 1 mln zł straty netto przed rokiem teraz spółka miała 0,7 mln zł zarobku.

Parkiet PLUS
Wstrząs polityczny w Tokio, który jakoś nie wystraszył inwestorów
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Parkiet PLUS
Coraz więcej czynników przemawia przeciw złotemu
Parkiet PLUS
Niepewność na rynku miedzi nie pomaga notowaniom KGHM
Parkiet PLUS
GPW i Wall Street. Kiedy znikną te męczące analogie?
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Parkiet PLUS
Debata Parkietu. Co wybory w USA oznaczają dla świata i rynków?
Parkiet PLUS
Efekt Halloween. Anomalia, która istnieć nie powinna, ale istnieje