Niedawno sprzedaliście wszystkie z 28,2 mln nowych akcji, z których pozyskaliście netto 8,8 mln zł. Kto objął te walory?
Wyłącznie inwestorzy instytucjonalni i ja. Jestem zadowolony z emisji. Minimum określone przez akcjonariuszy uchwałą NWZA wynosiło 28 gr, tymczasem akcje udało się sprzedać za 32 gr wyłącznie dzięki temu, że zapisy były znacznie wyższe niż liczba akcji w ofercie.
Jak ocenia pan czas od wejścia do Próchnika w marcu tego roku?
Konsekwentnie robimy to, co założyliśmy. Wytworzyliśmy shop-concept, który jest spójny z tym, co obiecywaliśmy inwestorom, wyniki się poprawiły. Teraz koncentrujemy się na szlifowaniu działań operacyjnych i otwieraniu nowych sklepów. Już w całości przenieśliśmy produkcję do Polski. W mniejszym lub większym stopniu zostały odświeżone wszystkie sklepy. Teraz nadszedł czas na precyzyjne planowanie nowych otwarć i ewentualne przebudowy istniejących. No i przede wszystkim produkt. Będziemy go szlifować, ponieważ jest w tym biznesie najważniejszy.
Odświeżenie sklepów przełożyło się na wzrost odpowiedzialności?