Karoserię można było wybrać samemu

Ferrari 212 Inter to pierwszy model włoskiej marki, który można było kupić razem z wybraną przez siebie karoserią. Produkowany w latach 1951–1953 pomógł w narodzeniu się legendy Ferrari, która jest dziś jedną z najbardziej rozpoznawalnych firm motoryzacyjnych świata.

Aktualizacja: 06.02.2017 23:25 Publikacja: 20.02.2015 05:00

Ferrari 212 Inter Vignale Coupé z 1953 roku to unikalny samochód. Model 212 Inter sprzedawano jako „

Ferrari 212 Inter Vignale Coupé z 1953 roku to unikalny samochód. Model 212 Inter sprzedawano jako „jeżdżące podwozie”, a następnie właściciel był odsyłany do projektantów nadwozia.

Foto: Archiwum

 

Nie wiem, na ile Enzo Ferrari, który od 1929 roku prowadził z sukcesami stajnię wyścigową o nazwie Scuderia Ferrari, a w 1947 roku zaprezentował swój pierwszy model Ferrari 125S, zdawał sobie sprawę, że otwiera nowy rozdział w historii motoryzacji? Bo czyż można dziś wyobrazić sobie świat sportowych samochodów bez aut z czarnym rumakiem stojącym na dwóch tylnych nogach w logo?

Nawet, jeśli w chwili debiutu nie był pewien sukcesu, na pewno liczył na to, że się uda, ponieważ taki czarny koń jest uważany we Włoszech za symbol szczęścia. Co ciekawe, to logo po raz pierwszy pojawiło się właśnie na modelu Ferrari 212 Inter. Wraz z nim Enzo zapoczątkował czas specyficznej sprzedaży swoich aut. Od tej pory nabywca otrzymywał „jeżdżące podwozie" samochodu, a następnie był odsyłany do projektantów nadwozia. Firmy Carrozzeria Touring, Ghia, Vignale i Pinin Farina pomagały klientom nie tylko dobrać kształt i rodzaj karoserii, ale także kolor tapicerki.

Ferrari 212 Inter napędzał silnik V12 Colombo o pojemności 2,6 litra i mocy od 150 do 170 KM. Dziś wydaje się to nie tak dużo, jednak wówczas, na początku lat 50. XX wieku, osiągi tego modelu czyniły go jednym z najszybszych w swojej epoce.

Takie cacka zawsze są produkowane niszowo. 212 Inter wyprodukowano tylko w 82 egzemplarzach. Ich poszukiwania na rynku oldtimerów mogą być żmudne, choć na pewno warto próbować. Przykładem jest oferowany w Wielkiej Brytanii egzemplarz Ferrari 212 Inter Vignale Coupé z 1953 roku. To prawdziwy unikat, na drogi wyjechało tylko sześć sztuk tego przepięknego „sportowca". Samochód przeszedł gruntowny remont, dopracowano go w najdrobniejszych szczegółach. Właściciel nieskromnie sugeruje, że to być może najlepszy istniejący egzemplarz na świecie i chyba coś w tym jest, ponieważ zachwyca jurorów licznych konkursów. Jest m.in. zwycięzcą Cavallino Classic z 2013 roku.

Historia coupé jest dobrze udokumentowana. Przebieg tego cuda na czterech kołach to 29 tys. mil, czyli niespełna 47 tys. km. Cena? Informacja na stronie brzmi POA, czyli Price On Application – do uzgodnienia. Osobiście bałbym się nawet zapytać, ale może są odważniejsi?

[email protected]

Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"
Parkiet PLUS
Co z Ukrainą. Sobolewski z Pracodawcy RP: Samo zawieszenie broni nie wystarczy
Parkiet PLUS
Pokojowa bańka, czyli nadzieje i realia końca wojny o Ukrainę