Miniony tydzień przyniósł kontynuację spadków na GPW. Najbardziej niepokojąca wiadomość jest taka, że WIG20 po raz pierwszy od lipca 2009 r. znalazł się poniżej granicy 2000 pkt. Presja podażowa nie ominęła też segmentów małych i średnich spółek. Ta ogólna słabość budzi obawy, że spadki zostaną pogłębione. Jednocześnie jednak rynek wygląda już na mocno wyprzedany, co może kusić część inwestorów do hojniejszych zakupów w nadziei, że niebawem zawita do Warszawy Święty Mikołaj.

Z przyczyn o charakterze fundamentalnym, które nie sprzyjały w minionym tygodniu rynkowi, należy wymienić lokalne ryzyko polityczne, silną wrażliwość na spekulacje co do polityki monetarnej Fedu oraz wyniki finansowe KGHM. Poniedziałkowe ogłoszenie składu nowej Rady Ministrów nie zostało przez rynek przyjęte zbyt entuzjastycznie. To właśnie na tej sesji WIG20 po raz pierwszy naruszył 2000 pkt (drugi raz zrobił to w piątek). Ponadto nasz rynek cały czas źle reaguje na dobre dane z USA, które zwiększają szanse na podwyżki stóp procentowych przez Fed jeszcze w grudniu. Silnym czynnikiem szkodzącym rynkowi pod koniec tygodnia był KGHM, który opublikował dużo słabsze od oczekiwań wyniki za III kwartał. Te dwa pierwsze czynniki mogą wpływać na notowania jeszcze przynajmniej przez najbliższe kilka tygodni.

Z technicznego punktu widzenia na wykresie WIG20 pojawił się bardzo ważny sygnał. Psychologiczna bariera i jednocześnie dolna granica trwającej od czterech lat konsolidacji – 2000 pkt – została naruszona (w porywach wskaźnik spadał do 1987 pkt). Jeśli trend spadkowy będzie kontynuowany, następna fala zniżek może sięgnąć 1750 pkt. Za takim scenariuszem przemawia układ linii wskaźnika ruchu kierunkowego oraz położenie krzywych parabolicznych dla świec tygodniowych. Jednocześnie oscylator RSI(14) znalazł się na granicy wyprzedania (30 pkt), a MACD jest na poziomie najniższym od początku 2012 r. Te argumenty przemawiają przynajmniej za krótkoterminowym odbiciem, którego zasięg to 2200 pkt. Za kontrariańskim scenariuszem przemawia też fakt, że po zniżkach w sierpniu i wrześniu, w wyniku których indeks zbliżył się do 2000 pkt, byki wzięły się do pracy i zafundowały rynkowi krótkoterminowe odreagowanie.

Niepokojący jest niestety fakt, że na wykresach pozostałych indeksów też zarysowała się ostatnio przewaga niedźwiedzi. WIG ponownie naruszył 49 000 pkt, mWIG40 spadł poniżej 3650 pkt, a sWIG80 zaliczył sześć spadkowych sesji z rzędu i zanurkował do 13 400 pkt. Jeśli więc WIG20 nie obroni w tym tygodniu 2000 pkt, może to skutkować silną wyprzedażą na całym szerokim rynku.

[email protected]