Tradycyjny szczyt paczkowy pod koniec roku to okres żniw dla branży kurierskiej. Jakie wzrosty notujecie?
Święta pod każdym względem są najgorętszym okresem w roku. Kurierzy mają ręce pełne roboty, a operatorzy decydują się nie tylko zwiększać zatrudnienie, ale też dostarczać przesyłki w soboty. Przedświąteczny szczyt rozpoczął się już w listopadzie, ale to grudzień był najbardziej intensywnym miesiącem. Liczby nadanych paczek rosną w iście zawrotnym tempie, co w dużej mierze jest zasługą dynamicznego rozwoju segmentu e-commerce. Konsumenci, z uwagi na wygodę, komfort, ale również brak czasu, decydują się na zakupy online, natomiast z perspektywy przewoźników same wzrosty rok do roku mogą sięgać nawet kilkudziesięciu procent. Ma to również przełożenie na działalność operatorów instalacji do odbioru przesyłek kurierskich. W przypadku SwipBox w grudniu realizowanych jest 2,5 razy więcej zamówień niż w listopadzie oraz sześć razy więcej niż w sierpniu.
Firmy z branży radzą sobie z brakiem rąk do pracy?
Wzmożony ruch rekrutacyjny w centrach dystrybucji czy firmach kurierskich to efekt tego, że gorączka zakupowa wymaga uruchomienia dodatkowych zasobów ludzkich w zakresie skutecznej realizacji dostaw. Rekrutacje sezonowe w sposób bezpośredni determinuje zapotrzebowanie na okazjonalną siłę roboczą, jednak pracodawcy pozostawiają sobie pewien margines na wypadek spodziewanego spowolnienia gospodarczego.
Warto jednak wspomnieć, że e-commerce nakręca całą branżę bez względu na sezonowość. Pracownicy tymczasowi w logistyce są bardzo cenni, ponieważ trudno przewidzieć perspektywę lub barierę zakupów realizowanych online. Obecnie nie istnieje żadna racjonalna granica, poza dostępem do internetu, która mogłaby wpłynąć na wyhamowanie sektora. Z drugiej strony firmy stawiają na zwiększenie efektywności dotychczasowych pracowników, ograniczają zapotrzebowanie na sezonowe rekrutacje, co daje poczucie większej stabilizacji i przewidywalności w zakresie samego zatrudnienia.