Skąd decyzja o oddaniu po 12 latach sterów grupy i przejście na funkcje niewykonawcze?
Od mniej więcej roku nosiłem się z takim zamiarem, zostało to spowolnione sprzedażą Budimeksu Nieruchomości, którą chciałem doprowadzić do końca. To wynik moich osobistych przemyśleń – pracuję w pewnym stylu: wkładam w to mnóstwo energii, lubię być wszędzie – tak było również w PepsiCo. - a to kosztuje dużo zdrowia. Przyszedł moment na zastanowienie się, czy nie warto zwolnić, zwłaszcza że Budimex jest w doskonałej kondycji. Na takim stanowisku nie można wziąć roku czy dwóch lat urlopu. Dlatego zdecydowałem się na przejście na funkcje niewykonawcze, nadzorcze w grupie, dzięki czemu będę miał więcej czasu dla siebie i rodziny, ale wciąż będę mógł wspierać wiedzą i doświadczeniem organizację oraz nowego prezesa.
Ale to jeszcze nie czas na emeryturę?
Nie znikam z rynku, poza wspieraniem Budimeksu i Ferrovialu będę się dalej starać aktywnie uczestniczyć w radzie Federacji Przedsiębiorców Polskich, Radzie Dialogu Społecznego. Za jakiś czas pewnie uznam, że wystarczająco podładowałem baterie i coś będę chciał robić zawodowo. Nie mam planów, niczego dziś nie szukam, myślę jednak że nie będzie to budownictwo - to by było nie fair.
Jest pan aktywnym inwestorem?