Przyszłoroczny deficyt finansów publicznych powinien być o 1 pkt. proc.mniejszy od tegorocznego ? uważa wicepremier Leszek Balcerowicz. W piątekw Gdańsku wicepremier potwierdził, że rząd spodziewa się wzrostu PKB w 2001 r. o 5,5%. Zdaniem prezes NBP Hanny Gronkiewicz-Waltz, w najbliższych 2 latach wzrost gospodarczy wyniesie po ok. 5%.Jaka będzie założona inflacja na przyszły rok ? jeszcze nie wiadomo. Według ministra finansów, punktem wyjścia do prac nad przyszłorocznym budżetem będzie ?Strategia Finansów Publicznych i Rozwoju Gospodarczego 2000-2010?. Jeśli tak, to w założeniach budżetowych powinien znaleźć się zapis o średniorocznym wskaźniku wzrostu cen na poziomie 4,2%. ?Strategia? zakłada też, że deficyt obrotów bieżących w przyszłym roku wyniesie 4,4% PKB. Jednak w tym samym dokumencie napisano, że w tym roku luka na rachunku bieżącym wyniesie tylko 4,6% PKB. Tymczasem według wielu ekonomistów sukcesem będzie, jeśli na koniec roku spadnie poniżej 8% PKB.