Sąd apelacyjny nie wydał wczoraj wyroku w sprawie wpisu do rejestru handlowego jako prezesa 7 NFI Jerzego Locha, popieranego przez Skarb Państwa. Tymczasem prokuratura okręgowa uznała, że firma zarządzająca BRE/Private Equity wydała całą dokumentację Foksalowi, a w 7 NFI przejęcie dokumentów przez policję nie jest konieczne do czasu zakończenia sporu sądowego o to, kto jest prezesem funduszu.
Sąd rozpatrywał wczoraj apelację w sprawie wpisu do rejestru handlowego Jerzego Locha jako prezesa 7 NFI im. Kazimierza Wielkiego. Z wpisem nie zgadza się konsorcjum BRE/Private Equity (należy do BRE i Everest Capital), które uważa, że podczas WZA funduszu nie doszło do zdominowania rady nadzorczej NFI przez Skarb Państwa, a co za tym idzie, do zmian w zarządzie. W takim razie wykreślenie Krzysztofa Jańczuka z rejestru i wpisanie J. Locha było bezzasadne. Sprawa rozbija się o to, czy SP brał skutecznie udział w walnym, czy nie.
Wczoraj prawnicy obu stron powtórzyli przed sądem swoje argumenty. BRE/PE powoływało się głównie na treść protokołu z WZA 7 NFI. Druga strona zaznaczała, że SP brał udział w walnym, co wpłynęło na treść podjętych wówczas uchwał. Sąd nie wydał orzeczenia ? kolejna rozprawa odbędzie się 7 lutego.