Wczorajsze decyzje dwóch największych banków centralnych, tj. EBC oraz BoE nie były zaskoczeniem dla rynku. I tak pierwszy z nich obniżył koszt pieniądza o 25 punktów bazowych (obecnie stopa referencyjna w strefie euro wynosi 1%), natomiast w drugim przypadku byliśmy świadkami pozostawienia stopy benchmarkowej bez zmian (0,5%). Jednak same ruchy na stopach nie przykuwały takiej uwagi, jak późniejsze wystąpienia publiczne szefów tych instytucji. I tak BoE zwiększa skup obligacji korporacyjnych do kwoty 120 miliardów GBP. Niekonwencjonalne metody pobudzania gospodarki zaczyna wdrażać także EBC, który również będzie skupował z rynku obligacje korporacyjne denominowane w euro, docelowo na łączną kwotę nawet 60 miliardów EUR. Poza dodatkowym drukiem pieniądza, zostaną również wydłużone operacje terminowe EBC do 12 miesięcy oraz lista zabezpieczeń instrumentów używanych przy pożyczkach ulegnie rozszerzeniu. Po zakończeniu wczorajszej amerykańskiej sesji światło dzienne ujrzały ostateczne wyniki „stress testów”, które nie były złe. Zgodnie z wcześniejszymi spekulacjami 10 z 19 banków będzie potrzebowało dokapitalizowania, przy czym łączna kwota potrzebna do ich zasilenia została podliczona na około 75 miliardów USD. Warto dodać, że w odróżnieniu od wcześniejszych praktyk banki te będą starały się w pierwszej kolejności pozyskać kapitał z rynku poprzez emisję akcji czy też zamianę akcji uprzywilejowanych na zwykłe. Niechlubnym liderem na liście najbardziej potrzebujących zastrzyku świeżego kapitału jest Bank of America, a kwota jaką musi pozyskać to 34 miliardów USD. Dzisiaj z publikowanych danych makro warto zwrócić uwagę na marcową produkcję przemysłową z Niemiec oraz zmianę zatrudnienia w sektorze pozarolniczym z USA. Lepsze wyniki będą potwierdzały pierwsze sygnały poprawy kondycji gospodarczej tych krajów.
O godzinie 08.10 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,3406 dolara.
[b]Sytuacja techniczna eurodolara: [/b]konsekwencją wczorajszej skutecznej obrony rejonu ostatnich dołków było dynamiczne wybicie kursu ze szczytem na poziomie 1,3468. Pojawienie się nowego lokalnego maksimum potwierdza rosnące zainteresowanie rynku słabszym dolarem. Cały czas jednak mamy do czynienia z zakresem wahań charakterystycznym dla kilku ostatnich dni. Biorąc pod uwagę poranny obraz tej pary oraz wczorajsze dynamiczne wycofanie się cen widać, że linia oporu na wysokości 1,3470 – 1,3490 wyznaczać może zakres dzisiejszej górki. Najbliższe wsparcia wyrysować można w pobliżu 1,3335 oraz 1,3270.
[b]RYNEK KRAJOWY[/b]
Niezwykle ciekawie zarysowała się sytuacja na GPW, gdzie do samego końca sesji pozostaliśmy w mocnym napięciu. Główny indeks WIG20 po silnych wzrostach w ciągu dnia, zbliżył się do poziomu 1900 punktów, po czym nastąpiła silna realizacja zysków. Zatem widać, że niniejszy poziom oporu stanowi silną barierę dla kupujących i sforsowanie go na pewno nie będzie łatwym zadaniem. Wszystko to działo się przy dużym zaangażowaniu inwestorów, gdzie obroty policzono na przeszło 1,6 miliarda złotych, przy otwartych pozycjach LOP przekraczających 92 tysiące. Złoty po silnym umocnieniu w godzinach dopołudniowych, końcowa część wczorajszego handlu przyniosła odreagowanie i de facto całkowitą kompensację wcześniejszych wzrostów polskiej waluty.