"Złoty od początku poniedziałkowej sesji bardzo mocno zyskuje wobec głównych walut. Jest to ściśle powiązane ze słabnięciem dolara, który traci w wyniku rosnącego globalnego apetytu na ryzyko" - powiedziała główna ekonomistka Banku BPH Maja Goettig.
Poprawa nastrojów inwestorów jest spowodowana coraz lepszymi informacjami napływającymi z największych gospodarek świata, które mogą sugerować, że moment odbicia jest coraz bliższy. Świadczą o tym np. dobre piątkowe dane w USA oraz rosnący wskaźnik PMI w Chinach.
"Dodatkowym impulsem działającym na niekorzyść amerykańskiej waluty jest ogłoszenie upadłości koncernu GM. Na szczęście nie wpływa to na globalny sentyment i dobre wieści płynące z giełd oraz gospodarki stale utrzymują pozytywne nastroje inwestorów" - wyjaśnia Goettig.
W takiej sytuacji dane z polskiego rynku zejdą na nieco dalszy plan. Tym bardziej, że najważniejsza informacja, czyli prognoza inflacji resortu finansów, nie będzie raczej niespodzianką.
"Rynek oczekuje spadku inflacji, po której wzrosną nadzieje na obniżki stóp procentowych. Jednak rynek i tak spodziewa się cięcia w czerwcu, a spadek inflacji od maja jest już zdyskontowany przez rynek" - podsumowała Goettig.