ECM: Niepewność i brak zdecydowania na rynku złotego

Złoty po próbie sforsowania na przemian raz to lokalnych poziomów oporu, następnie wsparć, ostatecznie pozostaje w szerokiej konsolidacji.

Publikacja: 19.06.2009 10:33

[b]RYNEK MIĘDZYNARODOWY[/b]

Sytuacja i sentyment na rynku akcji zmienia się jak w kalejdoskopie. Wczorajsza sesja była powrotem nadziei byków, że obecna konsolidacja nie musi być zwiastunem nadchodzącej głębszej korekty. Powodem do bardziej optymistycznego patrzenia w przyszłość były zaskakująco dużo lepsze dane makro z USA, tj. indeks FED z Filadelfii oraz indeks wskaźników wyprzedzających (odpowiednio -2,2 punktu oraz 1,2%). Tym samym powracamy do powszechnej teorii „green shoots”, która karze traktować ostatnie lepsze dane jako symptomy nadchodzącego ożywienia. W efekcie indeksy za Oceanem zamknęły się na blisko 1% plusach, czyli analogicznie jak na parkietach w Azji. Presja na wzrost rentowności amerykańskich obligacji, w szczególności na długim końcu krzywej dochodowości powinno obecnie sprzyjać osłabianiu amerykańskiej waluty i wspierać posiadaczy akcji. Z uwagi na brak istotnych danych makro z światowej gospodarki, notowania na rynkach finansowych będą determinowane ogólnym sentymentem inwestorów, a ten z kolei może podlegać dużym fluktuacjom na skutek wygasających kontaktów i opcji.

O godzinie 08.14 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,3934 dolara.

[b]Sytuacja techniczna eurodolara:[/b] skuteczna obrona rejonu figury 1,4000 zakończyła się dynamicznym odwrotem (aprecjacją dolara względem euro) w trakcie godzin sesji nocnej. Minimum wygenerowane zostało na poziomie 1,3870. Widać zatem, że zwolennicy waluty europejskiej nie są na tyle silni, aby ostatecznie zanegować ciążącą nad rynkiem techniczną formację głowy i ramion. Dzisiejsza sesja ma duże szanse, aby potwierdzić znaczenie zarysowanych już wczoraj miejsc charakterystycznych: 1,3990 - 1,4020 – opór oraz 1,3890 - 1,3870 – wsparcie. Poranny obraz tej pary uzupełniony o analizę zmian wskaźników technicznych sugeruje kontynuację spadków cen z zasięgiem przynajmniej na rejon nocnych dołków. Ze względu na brak ważniejszych danych makro zmienność może mieć ograniczony zakres.

[b]RYNEK KRAJOWY[/b]

Atmosfera na warszawskiej giełdzie nie sprzyja aktywnym zakupom, choć wczorajsza obrona silnego wsparcia zlokalizowanego na poziomie 1900-1920 punktów pozwala przypuszczać, że podaż z jego przebiciem będzie miała poważne problemy. Na przebieg dzisiejszej sesji bez wpływu nie pozostanie dzień „trzech wiedźm”, choć duża część „czerwcowych LOP-ów” została już przerzucona na serię wrześniową. Złoty po próbie sforsowania na przemian raz to lokalnych poziomów oporu, następnie wsparć, ostatecznie pozostaje w szerokiej konsolidacji. Przed nami publikacja inflacji PPI i produkcji przemysłowej z Polski. Oczekuje się w maju odpowiednio wzrostu o 4,5% r/r oraz spadku cen o 6,2% r/r. Szczególnie to ostatnia będzie przykuwała uwagę inwestorów, bowiem jej słabszy odczyt będzie przesądzał obniżkę stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu RPP.

O godzinie 08.37 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 4,5305, a za dolara 3,2530 złotego.

[b]Sytuacja techniczna na rynku złotego:[/b] wyraźnie potwierdza słabość polskiej waluty. Ostatnie kilkanaście godzin na rynku pary USD/PLN charakteryzowały się nieudaną próbą podejścia w rejon 3,3000 oraz skuteczną obroną silnego wsparcia w pobliżu figury 3,2300. Mamy więc do czynienia z klasyczną konsolidacją, która zapowiadać może rozwinięcie kolejnej fali wzrostów – deprecjacji złotego (nadal widoczna jest wyraźna korelacja z eurodolarem). Górna i dolna bariera konsolidacji stanowią obecnie najważniejsze miejsca charakterystyczne. Poranny obraz techniczny tej pary zapowiada kolejną próbę ataku na ostatnie szczyty. Nieciekawie dla złotego wygląda również sytuacja na rynku pary EUR/PLN, gdzie wczorajsze podbicie jest nowym lotnym szczytem i jednocześnie kierunkowskazem najbliższych zmian. Kluczowy opór to linia zbudowana na bazie szczytów z ostatnich dwóch tygodni: 4,5660 – 4,5740. O zmianie sentymentu do polskiej waluty na lepszy mówić byłoby można dopiero po trwałym spadku cen poniżej obszaru 4,4480 – 4,4540.

Część makroekonomiczna: Łukasz Leszczyński

Część techniczna: dr Jarosław Klepacki

Okiem eksperta
Co powoduje niepewność inwestorów?
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Okiem eksperta
W co gra Donald Trump?
Okiem eksperta
Jak wycenić bitcoina?
Okiem eksperta
Sytuacja na globalnych giełdach jest wciąż napięta, a dolar traci
Okiem eksperta
Historia pisze się na naszych oczach
Okiem eksperta
Obrona kluczowych wsparć na wykresach indeksów bazowych