EUR/PLN doszedł w pobliże poziomu 4,2000, a USD/PLN wzrósł powyżej 2,9700. Fakt, iż wartość euro w porannym ruchu zwyżkującym nie zdołała przebić poziomu 4,2000, sugeruje możliwość konsolidacji kursu EUR/PLN wokół poziomu 4,1900.
Za osłabieniem krajowej waluty stoi w głównej mierze pogorszenie nastrojów na światowych giełdach, którego wyrazem były m.in. spadki w notowaniach głównych indeksów w czasie dzisiejszej sesji azjatyckiej oraz ujemne otwarcie notowań na europejskich parkietach. Umacniający się kurs jena wskazuje na rosnącą awersję do ryzyka, która również osłabia popyt na waluty rynków wschodzących, w tym na złotego.
Biorąc pod uwagę czynniki fundamentalne, sytuacja gospodarcza regionu europejskich emerging markets wygląda lepiej niż jeszcze kilka miesięcy temu. Czerwcowe odczyty dynamiki produkcji przemysłowej z Czech czy Węgier wykazały poprawę w porównaniu z majem. Jakkolwiek kraje te cały czas notują spadki produkcji, jednak tempo tych spadków wyhamowało do 12,2% r/r w Czechach i 18,8% r/r na Węgrzech. Jeszcze miesiąc wcześniej natomiast produkcja w obydwu krajach spadała w tempie ponad 20% w stosunku rocznym. Na lepsze odczyty wpłynąć mogła m.in. poprawa sytuacji gospodarczej w Niemczech i we Francji, których PKB w drugim kwartale zanotował wzrost w stosunku kwartalnym. Kraje te są głównymi partnerami handlowymi dla większości gospodarek naszego regionu. W rozpoczynającym się tygodniu poznamy również dynamikę produkcji w Polsce w lipcu. Dane za czerwiec wykazały spadek produkcji o 4,3% r/r. Odnośnie lipca oczekuje się wyhamowania tempa spadku do -3,2% r/r.
W trakcie piątkowej sesji amerykańskiej w notowaniach EUR/USD obserwowaliśmy dość silny spadek. Wartość euro względem dolara zeszła poniżej 1,4200. Kurs tej pary walutowej, podobnie jak światowe giełdy, odnotował zniżkę w reakcji na publikację gorszego od prognoz odczytu indeksu nastroju amerykańskich konsumentów, sporządzanego przez Uniwersytet Michigan. Takie zachowanie kursu EUR/USD potwierdza fakt, iż pozostaje on barometrem atmosfery rynkowej, co oznacza, że zwykle wzrasta, gdy na rynek napływają lepsze od prognoz dane, natomiast spada, kiedy okazują się one gorsze (bez znaczenia, czy pochodzą one ze Stanów Zjednoczonych, cz też państw strefy euro).
Nowy tydzień wartość euro względem dolara rozpoczęła od kontynuacji spadków. W trakcie sesji azjatyckiej zdołała ona dotrzeć do poziomu 1,4125. Tym samym istotnie zbliżyła się do miesięcznej linii trendu wzrostowego, która znajduje się obecnie nieco powyżej 1,4100.