Kurs USDPLN znajduje się najniżej od ponad pół roku.
Kluczowym wydarzeniem tego tygodnia było osiągnięcie porozumienia w USA. Politycy w USA tradycyjnie osiągnęli kompromis na godziny przed ostatecznym terminem. Giełdy w dużej mierze dyskontowały taki scenariusz już wcześniej, zaczynając rajd pod koniec ubiegłego tygodnia. Podczas dzisiejszej sesji indeks S&P 500 wyszedł na nowe szczyty. Indeks WIG20 po solidnych wzrostach z pierwszej części tygodnia oddaje zyski. Dzisiejsza sesja, fatalna w wykonaniu banków, powoduje, że polska giełda może zakończyć tydzień na minusie, mimo iż na zachodnich parkietach nastroje są doskonałe.
Umocnienie dolara po decyzji o porozumieniu w USA okazało się pułapką. Wczoraj obserwowaliśmy gwałtowną przecenę amerykańskiej waluty. Kurs EURUSD jest bardzo blisko tegorocznych maksimów, zaś USDPLN blisko tegorocznych minimów. Co ciekawe, w zasadzie nie było nowych impulsów, na rynku dominuje jednak przekonanie, że wobec niższego wzrostu ze względu na zakończony właśnie paraliż administracji Fed mocno opóźni proces odchodzenia od QE, w wyniku czego dolar jest mocno wyprzedawany. Naszym zdaniem wyprzedaż amerykańskiej waluty posunęła się zbyt daleko, natomiast na tę chwilę nie widzimy impulsu, który mógłby odwrócić kierunek rynkowych ruchów. Pierwszym takim potencjalnym impulsem może być raport z rynku pracy, który poznamy w przyszły wtorek.
W tym tygodniu poznaliśmy dane o inflacji z Polski. Inflacja we wrześniu była niższa niż w sierpniu, niższa niż konsensus rynkowy (obydwa 1,1%) oraz nasza prognoza (1,2%) i wyniosła zaledwie 1,0% w skali roku. Taka różnica względem oczekiwań to niemal w całości spadek cen w zakresie edukacji – aż 6,9% w skali miesiąca. Tak duża obniżka w okresie, gdy z reguły (ze względu na początek roku) mamy podwyżki to zasługa obniżenia przez rząd stawek w przedszkolach. Ceny w tej kategorii były aż 17% niższe niż rok wcześniej. Gdyby nie ten czynnik, inflacja wyniosłaby 1,2%. Tym niemniej, warto zwrócić uwagę, jeszcze na jedną kategorię – ceny odzieży i obuwia. Były one jedynie o 0,7% wyższe niż w sierpniu. Oznacza to, iż popyt konsumpcyjny nadal jest słaby i sklepy nie były w stanie istotnie podnieść średnich cen mimo wprowadzenia jesiennych kolekcji. Dane wspierają gołębią postawę RPP, która zadeklarowała, iż nie obniży stóp do końca roku, a naszym zdaniem podwyżki nie zobaczymy także w pierwszym półroczu 2014.
Kluczowym wydarzeniem przyszłego tygodnia będzie zaległy odczyt danych z amerykańskiego rynku pracy. Dane o zmianie zatrudnienia w sektorze pozarolniczym poznamy we wtorek o godzinie 14.30, konsensus rynkowy wynosi 180tys. Stopa bezrobocia ma pozostać na niezmienionym poziomie 7,3%. Podczas piątkowej sesji poznamy wstępne dane o PKB Wielkiej Brytanii i indeks IFO z Niemiec. W piątek o godzinie 16.00 za euro płaciliśmy 4,1770zł; za dolara 3,0535zł; za franka 3,3820zł; zaś za 4,9400zł.