Jego zdaniem nie widać problemów z płynnością na rynkach, a Brexit raczej nie będzie rodził ryzyka systemowego. Przyznał, że były szef FED, Alan Greenspan jest w błędzie porównując Brexit z sytuacją po bankructwie Lehman Brothers w 2008 r. Wcześniej w ciągu dnia agencja Reuters opublikowała komentarz powołując się na źródła w ECB, że bank centralny nie będzie się zbytnio spieszył z ewentualnym luzowaniem polityki, zanim skutki Brexitu nie będą bardziej zauważalne. Wskazywano chociażby na podziały związane z kwestią dalszych obniżek stóp procentowych i ich negatywnego wpływu na funkcjonowanie sektora bankowego Eurostrefa/Włochy: Premier Renzi zapowiedział, że poda się do dymisji, jeżeli zaplanowane na październik referendum ws. zmian w konstytucji będzie przegrane. Na razie sondaże utrzymują niewielką przewagę Chiny: Ludowy Bank Chin ustalił dzisiaj średni kurs juana wobec dolara na poziomie 6,6312 wobec 6,6324 wczoraj. Minister finansów Lou Jiwei zapewnił, że rząd będzie dążył do realizacji celów fiskalnych na ten rok, choć nie będzie to łatwe biorąc pod uwagę trudności piętrzące się przed gospodarką. Z kolei prywatny raport nt. perspektyw gospodarki, tzw. Chińska Beżowa Księga wskazał na odbicie w II kwartale dzięki usługom i sektorowi konstrukcyjnemu. Niemniej widoczne było osłabienie dynamiki krajowych zamówień Japonia: Dynamika produkcji przemysłowej w maju wyniosła -2,3 proc. m/m (oczekiwano -0,2 proc. m/m). Są to dane wstępne. Z kolei zastępca szefa gabinetu premiera (Hagiuda) nie ukrywał, że liczy na skoordynowaną interwencję banków centralnych w celu ustabilizowania sytuacji, a także wsparcia globalnego wzrostu gospodarczego

Naszym zdaniem: Podczas sesji amerykańskiej i azjatyckiej sytuacja na rynkach nie uległa większym zmianom. Nie jest to dobra informacja dla tych inwestorów, którzy wierzą w scenariusz, że rosnące szanse na odwleczenie procedury Brexitu pozwolą na uspokojenie się sytuacji po publikacji wyników referendum. Negatywnych tendencji w gospodarkach, jakie zapoczątkował 23 czerwca nie da się już jednak odwrócić i za jakiś czas będzie to widoczne w danych makro. We wczorajszym rannym wpisie zwracałem uwagę, że okres do 2 września, kiedy to zostanie wybrany następca Davida Camerona, który najpewniej zostanie zmuszony do uruchomienia procedury wyjścia kraju z UE (nie da się przeciągać tej sprawy w nieskończoność), powinien być czasem na dostosowanie się rynków finansowych do nowej rzeczywistości, a zatem kontynuacją tendencji zapoczątkowanych z czwartku na piątek. Diagram stóp zwrotu nieznacznie faworyzuje dzisiaj rano dolara, co zdaje się potwierdzać powyższy scenariusz. Amerykańska waluta jest obecnie najbardziej sensowną alternatywą, chociaż rynek wycenia, że FED nie zmieni poziomu stóp procentowych przez najbliższe kilkanaście miesięcy (niemniej brak ich spadku jest obecnie dość ważnym argumentem na tle tego, co za kilka miesięcy będą robić inne banki centralne). Na wykresie koszyka BOSSA USD rośnie prawdopodobieństwo zakończenia korekty spadkowej, co zwiększałoby szanse na złamanie ważnego oporu z końca maja b.r. przy 81,17 pkt.

Do spadków zaczyna powracać GBP/USD, choć mocnym potwierdzeniem będzie dopiero zakrycie całej białej świecy z wczoraj, czyli zejście w okolice 1,33.

W przypadku EUR/USD warto zerknąć na wykres tygodniowy. O ile opór przy 1,1097 będący jednocześnie minimum z końca maja b.r. był ostatnio dość często naruszany, o tyle z kolejną barierą w okolicach 1,1140 rynek ma wyraźny problem. Tymczasem układ średnioterminowy pozostaje wyraźnie spadkowy.

Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ