Coraz więcej mówi się jednak o ich ograniczaniu, a liczba wegan i wegetarian, którzy zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Europie stanowią około 5 proc. społeczeństwa, rośnie. Przybywa również fleksitarian, którzy nie rezygnują z mięsa i nabiału, ale starają się je ograniczać. W zależności od źródła danych ich liczba waha się między 40 a 60 proc. społeczeństwa i to właśnie oni będą napędzać wzrost rynku alternatyw.

Na giełdzie również przybywa spółek zajmujących się produkcją artykułów zamiennych. Szerokim echem odbił się debiut Beyond Meat – spółki produkującej alternatywne mięso, ale to było już jakiś czas temu, w maju 2019 roku. W tym roku natomiast zadebiutowała szwedzka spółka produkująca mleko owsiane – Oatly. Innym przykładem może być obecna na giełdzie od dłuższego czasu spółka z ustabilizowaną pozycją rynkową, czyli Danone, która w swojej ofercie poza tradycyjnym nabiałem ma również oferującą mleka roślinne markę Alpro.

Nie bez znaczenia w przypadku produktów alternatywnych jest kwestia ESG (Environmental, Social and Corporate Governance). Oatly utrzymuje, że w porównaniu z mlekiem krowim, produkcja mleka z owsa wymaga o 60 proc. mniej energii, 79 proc. mniej powierzchni oraz generuje o 80 proc. mniej gazów cieplarnianych. Za produktami alternatywnymi przemawia również kwestia zdrowia.

Na razie zarówno mięsa, jak i mleka alternatywne są droższe od tradycyjnych produktów. Wpływ na to mają między innymi marketing oraz mniejsza skala działalności ich producentów. To jednak powinno stopniowo ulegać zmianie i docelowo ceny tych produktów powinny się zrównać. Dodatkowo, obserwując ten rynek, dostrzeżemy wielu mniejszych konkurentów, którzy ze względu na stosunkowo niskie bariery wejścia będą próbować swoich sił, co utrudni osiągnięcie wysokich marż. Czasem mówi się też o hodowli mięsa w laboratoriach, jednak – ze względu na wysokie koszty produkcji – głównie w ramach ciekawostek.

Ile czasu jeszcze minie, zanim ludzie zrezygnują z mięsa? Bardzo dużo. Weźmy przykład przemysłu tytoniowego. Pierwsze dowody na to, że papierosy powodują raka pojawiły się w latach 40. i 50. ubiegłego wieku, minęło więc mniej więcej siedemdziesiąt lat i mimo walki rządów z tym przemysłem papierosy cały czas są dostępne w sprzedaży, a szkodzą one przecież nieporównywalnie bardziej niż mięso zwierzęce. ¶